Jawa czy sen? Rzeczywistość czy świat ułudy i złudzeń? Czy to wszystko jest prawdą czy fikcją? Trudno jednoznacznie się określić po jednej ze stron. Te dwa światy tak się wzajemnie przenikają i uzupełniają, że jeden bez drugiego straciłby na atrakcyjności. Balansujemy na granicy, nie wiedząc w którą stronę przechyli się szala fabuły …
Jestem po lekturze Wściekłej skóry Agnieszki Miklis i zdecydowanie mogę wskazać, że poprzednia powieść mnie po prostu zmiotła. Czy mogę to samo powiedzieć o Pstrągach? Mam mieszane uczucia, chociażby dlatego, że nie przemawiają i nie docierają do mnie powieści z wątkiem fantastycznym, oderwanym od realiów życia. A tak jest w przypadku tej lektury. Nie oznacza to, że ona jest zła czy nudna, ona mnie nie zaciekawiła … Ale odbiór książki to kwestia gustów literackich, a o tych się nie dyskutuje …
We Wrocławiu zostaje zamordowana Aleks, żona Dawida i matka Melodii. Podejrzaną o jej zabójstwo jest opiekunka dziecka, Karolina, która prawdopodobnie miała romans ze swoim pracodawcą. Ale czy ślady prowadzą do młodej dziewczyny? Jak się później okaże, nie do końca będzie to jedyna przyjmowana wersja wydarzeń. Dlaczego? Zgadnijcie … W sukurs policji przychodzi znana z poprzedniej powieści Rowita Rein. Przyszła pisarka, outsaiderka z duszą wojownika, autorka powieści o losach tajemniczej Tiny. Zaprzyjaźniła się z Karoliną i nie za bardzo wierzy w jej winę. Używa swoich umiejętności i osiąga ciekawe efekty, intrygujące, ale i zaskakujące. Czasu też nie marnuje Ema, dziwna i ogarnięta schizofrenią siostra Dawida, mająca kontakty z Pstrągami – dziwnymi stworami, różnorodnymi odmieńcami, żyjącymi w jej świecie. Ale czy oby na pewno Ema jest tak chora, jak niektórzy uważają? A może ona ma dar przewidywania przyszłości? Może ktoś umiejętnie nią kieruje, aby pewne informacje mogły ujrzeć światło dzienne?
Pstrągi to takie nietuzinkowe i dziwne połączenie gatunków literackich. Mamy świetny thriller psychologiczny, całkiem niezły kryminał oraz masę fantastyki. Jeżeli ktoś jest fanem takich kompilacji, to jest to zapewne lektura dla niego.
Jedno jest pewne, trzeba pewnie i śmiało przyznać, że autorka ma ciekawe i intrygujące pomysły na fabułę. Wykonaniu nie można też niczego zarzucić. Ale jak dla mnie za dużo fantastyki, przez co byłam trochę zniechęcona do dalszej lektury. Czas płynąłby mi przy niej szybciej, gdybym się nie musiała rozdwajać pomiędzy dwoma światami, przeskakiwać z przysłowiowego kwiatka na kwiatek. Ale dla fanów nierzeczywistych stworzeń i nierealnych opowieści ta powieść to smakowity kąsek, pozwalający balansować w przestworzach dziwności. Cały czas czuć w powietrzu powiew magii, oddech niewidzialnych pstrągów, niejednoznaczność sytuacji i niepewność co jest prawdą, a co wyobrażeniem.
Pstrągi poruszają ważne zagadnienia, jak zmaganie się ze schizofrenią, pojmowanie tej choroby przez ludzi, stosunek do osoby dotkniętej taką chorobą, nieustanne poszukiwanie miejsc w życiu przez osoby żyjące z bólem przeszłości, cierpienie czy niedostosowanie się jednostki do życia w społeczeństwie. Nie jest łatwo takim osobom żyć i normalnie funkcjonować, tym bardziej nie mając zrozumienia wśród bliskich, będąc ciągle odtrącanym i wyśmiewanym. Osoby chore oczekują pomocy i akceptacji, nie mówić oczywiście o odpowiednim leczeniu. Możemy im pomóc, tylko po naszej stronie musi być chociaż mała krzta chęci do pomocy, cierpliwość i wytrwałość. Czy to tak wiele? Mały gest, a jak wiele potrafi zdziałać.
Na pewno lektura zasługuje na chwilę waszej uwagi. Różnorodność poruszanych kwestii i tematów powoduje, że każdy coś znajdzie w niej dla siebie i nie powinien się przy niej nudzić.
Książkę otrzymałam dzięki współpracy ze sztukater.pl.