Mara Dyer. Tajemnica recenzja

Co skrywa Mara Dyer?

Autor: @Shetani ·4 minuty
2014-11-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mara Dyer nie pamięta, co stało się tamtego feralnego dnia. Dnia, który okazał się być ostatnim dniem życia jej przyjaciół. Dlaczego tylko ona wyszła z tego cało? Dlaczego ocalała? I czy to, co się z nią dzieje to na pewno tylko zespół szoku pourazowego?
„Mara Dyer. Tajemnica” to książka, która zrobiła furorę w naszym kraju na długo przed swoją polską premierą. Skradła serca wielu czytelnikom, a cała seria trafiła do grona ich ulubionych historii. Jest to debiut literacki Michelle Hodkin i w sumie muszę przyznać, że całkiem dobry debiut. Bądź co bądź, podobnych historii już trochę się pojawiło, ale jednak „Mara Dyer. Tajemnica” ma w sobie coś urzekającego. A cóż to takiego? Bardzo dobre pytanie! Pytanie, na które każdy czytelnik chyba powinien sobie sam odpowiedzieć – w końcu różne są gusta i guściki.
Jakby pokusić się o krótką analizę to w sumie nie byłaby ona taka trudna. Spójrzmy: mamy skrytą w sobie dziewczynę z mroczną przeszłością, która stara się dowiedzieć, dlaczego ocalała i co się z nią dzieje. Idąc dalej tym tropem, na horyzoncie pojawia się irytujący, arogancki i bezczelny przystojniak, któremu nad wyraz ciężko się oprzeć. Oczywiście jest on bożyszczem i każda dziewczyna pada mu do stóp, ale nie nasza główna bohaterka. Romans wisi w powietrzu, to się czuje! Dobra, nie ukrywajmy, brzmi trochę stereotypowo… ale nawet stereotypy można czasem przekazać w ciekawy i wciągający sposób. I to właśnie zrobiła pani Hodkin – nawet nie jestem w stanie do końca określić co, ale udało jej się mnie zaintrygować.
Ogromną zaletą jest kreacja głównej bohaterki, w której po części odnalazłam siebie – tak, od pierwszych stron nawiązała się między nami więź. Nie tylko za sprawą pierwszoosobowej narracji, ale po prostu mamy pewne wspólne cechy charakteru, a to zawsze ułatwia sprawę. Jednak nie da się ukryć, że ten rodzaj narracji umożliwia czytelnikowi dogłębne poznanie myśli głównego bohatera, a tutaj jest to konieczne – dlatego bardzo dobrze, że autorka zdecydowała się na ten zabieg. Marę da się lubić, podobnie jak Noaha – razem stanowią mieszankę wybuchową, która staje się dla nas nieprzewidywalna.
Czy fabuła jest zaskakująca? Po części na pewno. Pewne rzeczy same składają się w logiczną całość i autorka umożliwia swoim czytelnikom odkrycie prawdy, ale nie całej. To, co najlepsze, pozostawia sobie na koniec, aby nas trochę zbić z pantałyku. Zakończenie budzi w nas chęć sięgnięcia po kolejny tom przygód Mary i z pewnością nie jednej osobie zamiesza w głowie. We mnie na pewno wzbudziło ciekawość, a ja zawsze muszę ją zaspokoić. Jednak skupiając się dalej na pierwszym tomie… książka jest dobra, może nawet bardzo dobra i nawet styl autorki – mimo że to debiut – nie jest najgorszy. Wręcz przeciwnie, „Mara Dyer. Tajemnica” jest powieścią, którą czyta się wyjątkowo przyjemnie.
Rozwój wydarzeń to logiczny i chronologiczny ciąg, w którym chwilami pojawiają się retrospekcje, ale nie jest ich dużo. Ta pozycja łączy w sobie elementy romansu, grozy, czarnego humoru i motywu zdolności parapsychicznych. Jednak w wielu momentach można dostrzec to, że jest to historia typowo skierowana do młodzieży – problemy w szkole, trudności w nawiązywaniu nowych znajomości tuż po przeprowadzce, czarujący przystojniak, w którym tak łatwo się zakochać… Wychodzi z tego mieszanka tego, co już było, z odrobiną czegoś nowego, świeżego, co nadaje tej książce nowy wymiar i pewną indywidualność.
Choć z jednej strony czuję niedosyt i wciąż mi mało, to z drugiej podobało mi się i czuję, że autorka mnie jeszcze nie raz zaskoczy w kolejnych tomach trylogii. Choć szał na książki tego typu już minął, to jednak zawsze chętnie do nich wracam, a „Mara Dyer. Tajemnica” to idealna pozycja, dzięki której przypomniałam sobie uroki takiej literatury. Przymknęłam oko na pewne drobne wady, które w sumie zostały zatuszowane przez zalety tej historii. W sumie największym zarzutem mogłoby być powielanie schematów, ale autorka i tak wychodzi obronną ręką, bo w moich oczach jej wizja miała w sobie coś, co mnie omamiło. Być może specyficzny klimat, a może to, że bohaterka stała mi się bliska – a może nawet obie te rzeczy.
Czy polecam? To zależy komu. Wiem, że są czytelnicy, którzy mają dość tego typu powieści i nic ich nie przekona do przełamania się. Jednak wiem też, że wiele osób z chęcią sięgnie po tę pozycję i będzie to dobry wybór, bo historia Mary nie należy do tych banalnych i ckliwych romansów, które przyprawiają chwilami o mdłości. W tym tkwi coś więcej i mam nadzieję, że autorka rozwinie potencjał tej opowieści w kolejnych częściach.

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mara Dyer. Tajemnica
2 wydania
Mara Dyer. Tajemnica
Michelle Hodkin
8.0/10
Cykl: Mara Dyer, tom 1

Światowy bestseller czytany przez miliony czytelniczek zakochanych w parze bohaterów. Każdy kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić. Kim jest Mara Dyer? W tajemniczych okolicznościach giną dwie ...

Komentarze
Mara Dyer. Tajemnica
2 wydania
Mara Dyer. Tajemnica
Michelle Hodkin
8.0/10
Cykl: Mara Dyer, tom 1
Światowy bestseller czytany przez miliony czytelniczek zakochanych w parze bohaterów. Każdy kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić. Kim jest Mara Dyer? W tajemniczych okolicznościach giną dwie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Hejka, przychodzę do was dzisiaj z moją pierwszą recenzją na tym profilu. Chciałabym wam przedstawić moją opinię na temat książki "Mara Dyer. Tajemnica". Mam nadzieję, że dobrze mnie tutaj przyjmieci...

@zaczytana.maja.books @zaczytana.maja.books

"Mara Dyer. Tajemnica" to powieść, którą miałam przyjemność czytać po raz pierwszy. Nie czytałam jej w pierwszym wydaniu, później zresztą bardzo ciężko było ją dostać. Dlatego bardzo się cieszę, że W...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Chmurnik
Zachwyt!
@patrycja.zu...:

Chmurnik! Jedna z najbardziej klimatycznych, jesiennych powieści, jakie czytałam w życiu. Woda ma dla człowieka ogromne...

Recenzja książki Chmurnik
Piąty akt
Piąty akt
@Zaczytany.p...:

"Piąty akt" ~ W. Wójcik (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] Jej spojrzenie mówiło, że doskonale zna te powody...

Recenzja książki Piąty akt
Kalendarz adwentowy
„Kalendarz adwentowy” – magia świąt i przesłani...
@madalenakw:

„Kalendarz adwentowy” autorstwa Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej to książka, która wprowadza nas w magiczny c...

Recenzja książki Kalendarz adwentowy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl