„Ale mnie strzeż od wszelkiego złego” Izabeli Buckiej to powieść historyczno-obyczajowa inspirowana wydarzeniami zagłady osób chorych psychicznie na okupowanych ziemiach polskich. Akcja T4 o której mowa, to nazwa programu realizowanego w Trzeciej Rzeszy w latach 1939–1944 polegającego na tzw. „eliminacji życia niewartego życia”.
Akcja ta polegała na mordowaniu chorych m.in. na schizofrenię, otępienie, padaczkę, a także chorych przebywających w zakładach opiekuńczych ponad 5 lat oraz ludzi z niektórymi wrodzonymi zaburzeniami rozwojowymi. Początkowo osoby upośledzone lub kalekie podlegały w III Rzeszy przymusowej sterylizacji.
„W miarę rozszerzania akcji T4 zabijanie zastrzykami uznano za nieefektywne i rozpoczęto eksperymenty z zabijaniem trującymi gazami (tlenkiem węgla, spalinami samochodowymi, później także cyjanowodorem). Stacjonarne komory gazowe do zabijania osób w ramach akcji T4 umiejscowiono w piwnicach dawnych zamków. Miejscami w których po raz pierwszy wybudowano prymitywne komory gazowe i zastosowano zabijanie gazem, były szpitale psychiatryczne na okupowanych terenach polskich: w Owińskach k. Poznania, Świeciu, Kocborowie. Chorych przewożono i zagazowywano w Forcie VII w Poznaniu (do końca 1939 r. zgładzono tam ok. 4500 osób). Niewykluczone, że eksperymentowano tam także z komorami gazowymi na samochodzie, zewnętrznie wyglądającymi jak wozy meblowe, a także stosowano inne sposoby zabijania, np. masowe rozstrzeliwania i zastrzyki” (źródło: Wikipedia)
Od pierwszych stron jesteśmy wprowadzeni w klimat szpitala, w atmosferę pełną lęku, paniki i przerażenia... Możemy zaobserwować relacje i reakcje pacjentów, ale też podejście personelu i jego różnorodne charaktery. Na kartach książki spotykamy osoby pełne troski, chęci niesienia pomocy i ofiarności, ale też zimnego, wyrachowanego podejścia, byleby zrobić swoje i mieć spokój… Poznajemy historie pacjentów i ich problemy, powody dla których znaleźli się właśnie w tym miejscu, dlaczego zostali odizolowani od społeczeństwa. Świetnie ukazane jest to, że każde życie jest warte… życia, a przyjaźnie mogą nawiązywać się nawet w koszmarnych i trudnych warunkach.
Ważnym wątkiem powieści jest przejęcie kierownictwa szpitala przez niemieckich lekarzy i podział pacjentów na grupy - by pozbyć się najbardziej chorych.
Autorka wzięła na warsztat trudny temat jakim są choroby psychiczne, o których nie pisze się łatwo, lekko i przyjemnie. Umysł ludzki jest bardzo skomplikowany… I czasem ciężko jest przelać myśli na papier, co jednak się Autorce udało. Podkreślić należy, iż za tą książkę autorka zajęła pierwsze miejsce w VII edycji konkursu Literacki Debiut Roku.
Książka jest ciężka, nierzadko przygnębiająca, pełna emocji i skłaniająca do refleksji. Jest wymagająca, a to lubię. Jednak nie jest to książka dla każdego, co warto zaznaczyć.
„Demony się przyczaiły, nie lubią rozgłosu, wolą działać w ciemności, po cichu, bezszelestnie...”