Philippa Gregory to jedna z najpopularniejszych autorek powieści historycznych, które wciąż zyskują coraz większe rzesze czytelników i fanów. Jakiś czas temu napisała ona powieść dla młodzieży, która jest zresztą początkiem nowej serii. Niestety, dosyć dużo osób twierdzi, że to jedna z jej słabszych książek, o ile nie najsłabsza. Słyszałam, że na pierwsze spotkanie z twórczością Gregory lepiej wybrać coś innego, ale ja oczywiście zaryzykowałam i wypożyczyłam "Odmieńca". Nie żałuję.
Jest rok 1453 r., a ludność spodziewa się końca świata. Tymczasem umiera ojciec siedemnastoletniej Izoldy, a jej brat, aby przejąć spadek po ojcu, każe Izoldzie poślubić księcia Roberta lub wstąpić do zakonu i zostać nową ksienią. Jednak książę po swojej nieudanej próbie gwałtu na dziewczynie, wycofuje propozycję, zaś Izolda zostaje zamknięta w klasztorze. Tam jednak dzieją się bardzo dziwne rzeczy, zakonnice lunatykują i prawdopodobnie popadły w obłęd. Sprawę na polecenie papieża chce wyjaśnić młody nowicjusz, Luca Vero. Okazuje się, że cała historia jest o wiele bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać...
"Odmieńca" czyta się bardzo dobrze, szybko i przyjemnie, a co według mnie najważniejsze - nie można narzekać na nudę. Ciekawa i dynamiczna akcja jest w stanie zamaskować wiele niedoskonałości w książkach, ale w przypadku powieści Gregory nie było ich zbyt dużo. Szkoda, że cała historia nie została bardziej rozbudowana, to chyba taki główny minus, bo pozostaje lekki niedosyt. Na szczęście jednak będą kolejne części. W książce tej znajdziecie bardzo dużo tajemnic i wręcz kryminalnych zagadek. Opowieść utrzymana jest w klimacie grozy, niepewności, lęku. Oczywiście jak w większości tego typu powieściach podobało mi się przedstawienie realiów średniowiecznych. Umieszczenie akcji w klasztorze to niezwykle ciekawy pomysł, bo jednak z reguły popularniejsze są zamki. Bohaterowie również są interesujący, np. tajemnicza siostra Urszula, czy też mądra i zdolna Iszrak.
Powieść opowiada o bardzo trudnych czasach, kiedy to prawie wszystko było herezją, chociażby medycyna. Z niezwykłą łatwością oskarżano często niewinnych ludzi. Poza tym nie można było ufać nawet własnej rodzinie, bo prawie każdemu zależało tak naprawdę na majątku, władzy itp. Młodzi ludzie nie mieli szans na spełnianie swoich marzeń, zazwyczaj musieli postępować wbrew sobie, bo tak im kazano. Sytuacja Izoldy jest naprawdę tragiczna, klasztor to dla niej więzienie. W powieści pojawia się też oczywiście miłość, ale nie jest ona głównym motywem. Niestety, uczucie to nie ma zbyt wielkich szans... Jednocześnie czytelnicy mogą się przekonać, że pomimo przeciwności, miłość, jakakolwiek, jest w stanie czynić cuda.
"Odmieńca" polecam wielbicielom mrocznych opowieści o intrygach, obłędach, miłości. Jeśli lubicie taki klimat to powinniście być usatysfakcjonowani. Podobała mi się ta książka, ale rzeczywiście, całkiem możliwe, że nie jest to najlepsza powieść Gregory, dlatego niektórzy tak narzekają. Mimo wszystko jest ona ciekawa i z pewnością spędzicie z nią miłe chwile.