Arthur C. Clark za pośrednictwem swej książki przenosi czytelnika do lat 50.-tych XX wieku. Wówczas to świat pogrążony w „zimnej wojnie” zaczynał dopiero planować podbój kosmosu. Nagle jednak wszystko się zmieniło, gdyż nad największymi miastami świata ukazały się przeogromne statki kosmiczne. Przybysze dzięki swej technologii i argumentacji szybko zaczęli przejmować władzę na Ziemi. Ludzie o dziwo nie wpadli w panikę, a wręcz przeciwnie rozpierani ciekawością oddali swój los w ręce obcych. Nie brakowało jednak ludzi, którzy zadawali sobie pytania: kim są przybysze, dlaczego pojawili się na naszej planecie, skąd pochodzą? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedzi na kartach tej powieści.
Niewątpliwą zaletą książki jest znakomicie budowane napięcie i wszechobecne tajemnice, które towarzyszą czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony. W trakcie jej czytania trudno jest przewidzieć zakończenie głównie, dlatego iż kilkakrotnie dochodzi do istotnych zwrotów wydarzeń. Dla mnie najbardziej szokującym był moment ukazania się kosmitów na początku drugiej części książki. Książka stawia wiele pytań związanych z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością człowieka. Również od strony technicznej wydanie przygotowane przez Rebis urzeka swoim pięknem. Okładka nawiązuje do fabuły książki, ale nie zdradza żadnych istotnych tajemnic. Natomiast widoczne na niej wszelkiego rodzaju odcienie czerwieni przykuwają wzrok i zachęcają do sięgnięcie po nią.
Wśród minusów wymieniłbym jedynie kwestię postaci. Próżno szukać głównego bohatera, którego oczami mogliśmy poznać tę niezwykłą historię. Osoby ukazane w książce pełnią rolę komentatorów – świadków niezwykłych wydarzeń. Być może był to celowy zabieg autora mający na celu nadanie fabule większej dozy realizmu.
Podsumowując książka Koniec dzieciństwa wywarła na mnie ogromne wrażenie. Z całą pewnością zaliczyłbym ją do grupy pięciu najlepszych książek bieżącego roku, jakie miałem okazję przeczytać. Znalazłem w niej wiele elementów, których poszukuję w tego rodzaju literaturze: realizm, tajemnice, pytania egzystencjonalne, elementy psychologii. Mimo, że przeczytałem ją kilka dni temu w mojej głowie nadal pozostają pytania i odpowiedzi sformułowane na jej kartach, aż dziw bierze jak wiele jest wstanie pomieścić autor na zaledwie 270 stronach książki.