Alkoholizm u jednego, bądź obojga rodziców jest czymś niewyobrażalnym i raczej przeważnie zostawia, jakiś ślad w psychice dziecka. To patologiczne zachowanie jakim jest uzależnienie niszczy nie tylko człowieka, który stosuje te środki odurzające, a szkodzi wszystkim członkom rodziny w wieloraki sposób, może to być skutek w postaci przemocy fizycznej, psychicznej, bądź naznaczenia ze strony społeczeństwa.
Zarys fabuły
Książka opowiada o losach dziewczyny będącej dorosłym dzieckiem alkoholików, a dokładniej są to jej wyznania, będące wyrzutem bezsilności, braku siły do walki, która jest potrzebna każdego dnia. W tym przypadku każde potknięcie jest związane z tym, że momentalnie bohaterka łapie emocjonalnego doła, zamartwia się, obwinia za coś, co w gruncie rzeczy nie stało się z tego powodu, że coś źle uczyniła. Bohaterka chciała po prostu być asertywna albo też miała inne plany co do wykonywanych właśnie czynności. Kolejną sprawą są jej wspomnienia z dawnych lat, jak to była ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej ze strony rodziców, którzy w gruncie rzeczy zachowywali się tak, jakby nigdy nie mieli dziecka. Innym przykrym wyznaniem jest opowieść o tym, jak próbowała niegdyś popełnić samobójstwo. Jakie jeszcze wyznania są zawarte w książce? Czy życie bohaterki ulegnie kiedyś poprawie? O tym w książce „Bardziej kochać siebie” autorstwa Aleksandry Sztorc.
Krzyk duszy
Książka bardzo przypomina mi dzieła nieżyjącej już Barbary Rosiek, co prawda tam autorka sama walczyła z uzależnieniem, ale również tak, jak w tym przypadku miała szeroko pojmowane czarne myśli. W przypadku tejże bohaterki, takie myśli nie są niczym nadzwyczajnym, gdyż dzieci alkoholików często cierpią przez całe życie. Społeczeństwo powinno zrozumieć, że takie osoby nie są niczemu winne, po prostu relacje panujące w rodzinie wpłynęły na psychikę dziecka, a wszystko to skutkuje depresją, myślami i próbami samobójczymi w dorosłym życiu. Najgorzej, że nawet gdy chcemy, to czasem ciężko takiej osobie pomóc, bo w zasadzie tacy ludzie potrafią się maskować, bo nie chcą odczuwać litości ze strony otoczenia. Ile razy słyszymy opinie o ludziach, którzy targnęli się na swoje życie, że byli tacy fajni i weseli, że aż nieprawdopodobne, że to zrobili. Właśnie takie osoby zakładają na siebie takie niewidzialne maski, czasem jest to dusza towarzystwa, innym razem ktoś udaje odważnego i często naraża swoje życie dla kogoś innego, albo też jest zimnym i stonowanym pracoholikiem. Taka osoba jeżeli nie znajdzie sobie jakiegoś wyczerpującego zajęcia, które będzie sprawiać przyjemność, to po pewnym czasie przy akompaniamencie złych rodzinnych relacji oraz porażek na tle uczuciowym oraz zawodowym, bardzo szybko popadnie w depresję, jak jest to ukazane w owej książce. Bardzo rzadko taka osoba z własnej woli sięgnie po pomoc, niestety również, gdy do niej dojdzie to często może okazać się nieskuteczna. Wśród nas jest bardzo wiele takich przypadków, dla mnie te wyznania opisane w książce są bardzo bliskie, doskonale wiem, co czuje taka osoba i w pełni się z nią zgadzam, tyle, że trzeba walczyć do ostatnich sił, a może się uda. Uważam, że takie książki są bardzo potrzebne w naszym stereotypowo myślącym społeczeństwie. Co prawda tendencja się zmienia i zaczyna iść wszystko ku dobremu, ale nadal zbyt wolno. Bardzo fajnie, że ta książka powstała i skierowana jest do rzeszy czytelników, a nie tylko do jakiegoś wąskiego grona, najczęściej fachowców, bądź naukowców.
Podsumowanie
Książkę czyta się w napięciu, gdyż każde wyznanie, zdarzenie ściska za serce, zwłaszcza, jeśli się przynajmniej część z tego przeszło w życiu albo zna się bliskie osoby, które tego doświadczyły. Myślę, że sięgając po tę pozycję czytelnik nieświadomy dotąd tego problemu odmieni swoje stanowisko w tym zakresie i będzie starał się takim osobom pomagać. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, bo takie stany emocjonalne mogą też czasem być przytłumione lekami albo jakimś szczęśliwym wydarzeniem, lecz nagłe nieszczęście, może zrujnować świat takiej osoby i obudzić stany lękowe oraz depresję. Gorąco polecam książkę każdemu kto chciałby zapoznać się z przemyśleniami oraz wydarzeniami z życia dorosłego dziecka alkoholika.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater.