„Im większe serce, tym większa jest cierpliwość”
Niecierpliwe … Spokojne … Oddane bezgranicznie … Posłuszne … Upokarzane …
Djaïli Amadou Amal przedstawiła niesamowite historie trzech kobiet, których losy są ze sobą powiązane. Ta opowieść to fikcja literacka, ale wiele w niej jest prawdy, biorąc pod uwagę życiorys autorki. Zapewne przemyciła w niej skrawki swojego trudnego życia, pokazała to, co odczuwała sama, od wewnątrz, co ją męczyło i utrudniało normalne życie. Wie, jak to jest żyć z mężczyzną, którego się nie kocha, którego jej wybrali inni.
Młoda Ramla zostaje przeznaczona starszemu od siebie mężczyźnie i pozbawiona złudzeń, że będzie mogła rozpocząć życie u boku ukochanego, którego siłą rzeczy musiała pozostawić. Hindou, jej siostra, zostaje wydana za brutalnego kuzyna, który codziennie się awanturuje i bije swoją żonę. Natomiast Safira, najstarsza z nich, przeżywa męki, gdy mąż, po dwudziestu latach małżeństwa, sprowadza sobie drugą, młodą żonę. Kobieta za wszelką cenę pragnie się jej pozbyć. Jaki będzie finał walki każdej z kobiet nie tylko z despotycznym mężem, ale i współżoną? Czy te kobiety, odważne i wartościowe, będą miały na tyle siły i odwagi, aby się wyzwolić z pęt zniewolenia i codziennej przemocy? Czy w ogóle możliwe jest, aby odejść od męża?
„Cierpliwości, Safiro! Cierpliwość to drzewo, którego korzeń jest gorzki, ale owoce bardzo słodkie”.
Autorka – na podstawie tych trzech historii - pokazała bardzo smutny i przerażający obraz życia kobiet w innej kulturze. Życie kobiet w Afryce to pasmo męki, nieszczęść i upokorzeń. Przemoc fizyczna i psychiczna to coś normalnego i codziennego. Kobiety są pozbawione wszelkich praw i przywilejów. Mają służyć panu, czyli swojemu mężowi, zaspokajać jego wyuzdane potrzeby seksualne, zajmować się domem i liczną gromadką dzieci. Słowem, mają być matkami, żonami i kochankami, gotowymi na każde skinienie pana i władcy. Małżeństwa w tej kulturze to nierówne związki poligamiczne, pozbawione miłości i ciepła, pełne pogardy i strachu, niemocy kobiet, które nie mogą mieć swojego zdania, a na pewno nie mogą go publicznie wyrażać.
„To prawda, co mówią, że miłość jest tak długa jak droga bez końca, tak głęboka jak studnia, tak parząca jak ogień, tak bolesna jak dźgnięcie włócznią? To musi być to!”
Lektura skłania do refleksji i przemyśleń. Dlaczego tak w dzisiejszych czasach jeszcze jest na świecie? Tłumaczenie tradycją i inną kulturą do mnie nie dociera. A gdzie jest miejsce w tej inności dla kobiety? Dlaczego jest traktowana przedmiotowo? Kto mężczyznom w ogóle dał takie prawo i przyzwolenie? Ale obraz jest troszeczkę pocieszający, kobiety znają swoją wartość i powoli zaczynają walczyć o swoje prawa, prawo do edukacji i wykształcenia, do decydowania o sobie, do życia zgodnie z własną wolą. To proces trudny, ale możliwy do realizacji.
Opowieści są trudne i bolesne, obok nich nie można przejść obojętnie. O sytuacji kobiet w innej kulturze trzeba mówić głośno, nie można zbywać tego stanu milczeniem, nie można akceptować takich zachowań i dawać na nie ciche przyzwolenie.
Ten bardzo wyrazisty reportaż zostanie w nas na zawsze. Tego się nie da zapomnieć. Ale mając świeżo przed oczami obraz tych nękanych kobiet należy się cieszyć z tego, że u nas nie ma przyzwolenia na takie upokarzanie i traktowanie kobiet.
Polecam, znakomita, poruszająca i przenikliwa! Odważna i prawdziwa!