Amfetaminowy obłęd recenzja

Cierpienie narkomańskiego istnienia

Autor: @WioletaSadowska ·2 minuty
2022-10-08
Skomentuj
10 Polubień
"Ćpanie jest moim życiem, kocham je bardziej od siebie i to mnie zgubi".



Jak zrozumieć szaleństwo narkotykowego nałogu? Dlaczego ćpanie to życie, które pędzi do jednego, znanego nam wszystkim finału? Czy zamiana jednego nałogu na drugi to pułapka bez wyjścia? Na te pytania i jeszcze wiele innych odpowiada "Amfetaminowy obłęd", czyli książka, która na niecałych stu stronach pokazuje w pełnej krasie życiorys prawdziwego ćpuna.

Wszystko zaczęło się w 1997 r. Miał wówczas czternaście lat i zaczął palić marihuanę. Wtedy, pod wpływem zioła wszystko wydawało się piękne i takie inne. Z upływem czasu jego znajomi zaczęli wciągać amfetaminę, a on skusił się na nią po kilku miesiącach, czując po raz pierwszy wielkie pobudzenie i euforię. Tak rozpoczęła się równia pochyła, zabierająca ze sobą młode, ludzkie istnienia w odurzający świat, na którego końcu czeka tylko jedno.

"Amfetaminowy obłęd" to swoista spowiedź człowieka, który poznał smak tytułowego narkotykowego obłędu. Obłędu, który jak pokazuje książka, naznaczony zostaje wieloma doświadczeniami na czele z upadkami, po których ciężko się podnieść. Ta historia to dosadny obraz postępującej degrengolady, jaką wywołuje zaprzyjaźnienie się z amfetaminą i wpuszczenie tego narkotyku do swojego życia. Najbardziej dosadnie przedstawia to pewna myśl głównego bohatera, który mówi, że "Kocham życie, a mój pasożyt kocha je zabijać".

Poprzez opowieść uzależnionego, autor zabiera czytelnika w przeszłość do końcówki lat 90. XX wieku i do początku XXI wieku. Przez całą książkę przewija się sporo postaci, w tym znajomych, kolegów i osób bliskich protagoniście. Cała ta warstwa środowiska, w jakim obracał się bohater, a także wątek rozpadu jego rodziny, pokazuje jak ważne jest umocowanie społeczne i jak szybko można dać porwać się fali uzależnienia, gdy powoli wszystko bladnie i liczy się tylko ćpanie oraz doświadczenie kopa zwanego w książce "najściem".

Marcin Kadziszewski przedstawia historię swojego życia z perspektywy pierwszoosobowej narracji i właśnie dzięki temu trafnemu zabiegowi, opowieść o pogrążaniu się w sidłach nałogu tak mocno wkrada się w umysł czytelnika. W zasadzie czytając tę książkę ma się wrażenie, jakby ktoś znajomy przy kawie opowiadał nam o swoim życiu. To, co może zszokować i wywołać zdumienie to tezy protagonisty dotyczące jego przemyśleń na temat tego, skąd biorą się problemy z ćpaniem, preferowania własnego strachu przed uzależnieniem, niż bania się ludzi, czy też wychodzenia z jednego nałogu, poprzez wejście w następny. Można oczywiście nie zgodzić się z tymi myślami, ale nie można odmówić autorowi, że są one wynikową jego własnych doświadczeń i wieloletnich obserwacji.

Warto wspomnieć, że w fabule obszerną warstwę wspomnieniową, uzupełnia płaszczyzna liryczna, której nie spodziewałam się znaleźć w tego typu autobiograficznej publikacji. Już bowiem we wstępie czytelnik otrzymuje wiersz o pięknej białej damie i amfetaminowej chimerze, który jest dość mocno obrazowy. Płaszczyzna ta w niezwykły sposób ilustruje słowami to, co za pomocą prozy chce powiedzieć autor.

"Amfetaminowy obłęd" to książka będąca swoistym studium psychiki osoby, która namacalnie odczuwała cierpienie własnego narkomańskiego istnienia. Z pewnością nie jest to łatwa opowieść, ale warto ją poznać, aby zobaczyć, jak kręta jest droga ćpuna, ale także, by poznać nieco inny punkt widzenia na problem uzależnienia. Autor bowiem na końcowych stronach swoich wspomnień przedstawia dość niekonwencjonalny wniosek dotyczący tegoż nałogu, którego podstawą jest pojęcie choroby i towarzyszącej jej ignorancji.

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Amfetaminowy obłęd
Amfetaminowy obłęd
Marcin Kadziszewski
8/10

Po wpuszczeniu amfy do żyły zaczyna się wyścig i niczym diabelski koń cwałem setki godzin krąży po moim mózgu. Zostawia wybite ślady kopyt w mojej psychice. A ja w ich rytm tańczę w wariackim obłędzi...

Komentarze
Amfetaminowy obłęd
Amfetaminowy obłęd
Marcin Kadziszewski
8/10
Po wpuszczeniu amfy do żyły zaczyna się wyścig i niczym diabelski koń cwałem setki godzin krąży po moim mózgu. Zostawia wybite ślady kopyt w mojej psychice. A ja w ich rytm tańczę w wariackim obłędzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Śladami Amber
Nie było jej bez niego

"Po tamtym wieczorze nie było jej bez niego". Podobnież miłość jest chwilowym szaleństwem, ale czasami to szaleństwo na całe życie, tak samo piękne, co niebezpieczne. ...

Recenzja książki Śladami Amber
Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Prawdziwy Krakowski Targ

"Dla jasności, negocjowanie to nie to samo co manipulowanie". Do tej pory wydawało mi się, że sztuka negocjacji dotyczy wyselekcjonowanych segmentów biznesu i w codzie...

Recenzja książki Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie

Nowe recenzje

Najdroższa
Dylematy moralne a obowiązki egzystencjalne
@roksana.rok523:

Tytułowa Najdroższa to główna bohaterka i jednocześnie narratorka opowieści, która w dużej mierze utrzymana jest w form...

Recenzja książki Najdroższa
(Nie)poskromiony Bart
(Nie) poskromiony Bart
@Bibliotekar...:

Miałam okazję przeczytać kiedyś jednną z książek Autorki, dlatego bardzo się ucieszyłam, że podobnie mam taką możliwość...

Recenzja książki (Nie)poskromiony Bart
Zima w zapomnianym schronisku
Tom pierwszy karkonoskiej opowieści
@kkozina:

Co jest najtrudniejsze w świętach Bożego Narodzenia? Dla mnie to puste miejsce przy stole, które kiedyś ktoś zajmował. ...

Recenzja książki Zima w zapomnianym schronisku
© 2007 - 2024 nakanapie.pl