“Cienie między nami”
Kocham fantastykę jednak sięgając po nią zawsze się boje, że może tym razem mnie zawiedzie. Mało jest w tym gatunku jednotomówek, zwykle autorzy stawiają na serie. Ale tu jedna, dość krótka książka, porywa niesamowicie i już czuję kaca, a zdążyłam ją zamknąć.
Alessandra jest drugą córką. Prawo nakazuje, że dopóki jej starsza siostra nie znajdzie męża, ona musi z tym czekać. W tym czasie prowadzi dość rozwiązły tryb życia sądząc, że jest na tyle podstępna, że nic jej z tego powodu nie grozi. Gdy nadchodzi ten moment gdy może pokazać się na dworze i ziścić swój plan uwiedzenia króla, jest pewna, że osiągnie cel i nic nie stanie jej na drodze. Jednak jej celem jest nie tylko bycie królową ale też zabicie króla i objęcie samodzielnie rządów nad królestwem, a w sumie nawet nad sześcioma. Czy to jej się uda ?
Przyznam, że Alessandra to jedna z tych bohaterek, które trudno polubić. Przekonana o swojej przebiegłości, uważa, że nikt nie jest w stanie jej przechytrzyć i jej plan jest doskonały. A jednak raz za razem okazuje się, że nie do końca wszystko przewidziała .
Król Cieni, Kallias, trzyma wszystkich na dystans. Posiada wyjątkową moc - otacza się cieniami dzięki którym może być nieśmiertelny. Może ale nie musi, gdyż traci tę moc przy osobie, której pozwolił na dotyk. Dlatego nie pozwala na to nikomu przez co czuje się niebywale samotny. Tym bardziej, że nie ma pojęcia kto zamordował jego rodziców i dybie obecnie na jego życie . Nie zdaje sobie sprawy, że kobieta, która tak go zaintrygowała, że postanowił zatrzymać ją na dworze, również chce go zabić.
On i Alessandra, godzą się na układ - mają udawać parę, co przynosi korzyści im obojgu. Jednak poza przyjaźnią nic więcej ma ich nie łączyć. Czy tak pozostanie ?
Kochani, to było świetne ! Na początku czułam niesmak zachowaniem, podejściem Alessandry. Jej charakter i plany, a także przewinienia z przeszłości, odrzucały mnie wręcz. Gdy już momentami miałam wrażenie, że jednak ją polubię, znów robiła coś przez co traciłam do niej sympatię.
Tymczasem oboje - i ona i Kallias -nie dostrzegają jakie zmiany zachodzą zarówno w nich jak i pomiędzy nimi. Jako bohaterowie są niezwykle interesujący. Czuć to napięcie między nimi, tę więź która subtelnie się tworzy wbrew temu co postanowili. A wszystko to rozwija się w objęciach rewelacyjnie skonstruowanej intrygi , mającej na celu przejęcie tronu ... Przez kogo? Absolutnie nie brałam takiej opcji pod uwagę.
Finał tej historii zszokował mnie niesamowicie. To była po prostu bomba zrzucona na czytelnika. Ja chcę więcej tak pisanych książek ! A Wy ?
Jeśli ciekawi Was czy uda się Alessandrze ukryć jej kłamstwa i kombinacje, jeśli chcecie poznać tę misternie przemyślaną intrygę i dowiedzieć się kto zabił króla oraz królową i przede wszystkim - dlaczego, oraz jak potoczą się losy Alessandry i Kallosa , koniecznie to przeczytajcie.
Ta książka nie rozczaruje wielbicieli fantastyki. Watek romantyczny tu nie dominuje, jest ważny lecz nie najważniejszy tak jak lubię. Nie mogę doszukać się tu nawet wad, bo sam fakt, że tak trudno było mi polubić główną bohaterkę nie jest wadą. Książka budzi emocje, chwilami sprzeczne , chwilami nie miałam pojęcia ku czemu to zmierza i za samo to jak zaskakiwała , jaka była nieprzewidywalna ma u mnie wysoką ocenę.
Jestem zachwycona tym co dostałam i serdecznie Wam polecam tę choć krótką, a jednak niezmiernie treściwą lekturę. Mam nadzieję, że porwie Was tak jak mnie. Dziękuję Wydawnictwu Yoy&Ya za egzemplarz do recenzji .