Aorta recenzja

Ten kryminał ocierający się o thriller dzieje się w podwarszawskim Pruszkowie, ale już po rozbiciu osławionej tamtejszej mafii. Intryga kryminalna zaczyna się od brutalnego zabójstwa młodej kobiety, śledztwo prowadzi komisarz Gabriel Byś z komendy stołecznej, mając do pomocy lokalne siły policyjne. A potem są kolejne ofiary, dzieje się.

Ma Szczygielski oko do szczegółów obyczajowych, a że lubi ciemne strony życia i biedniejsze jego rejony, to słucha się tej opowieści z przyjemnością. Dostajemy ciekawe portrety ludzi z dołów społecznych: młode prostytutki, stare alkoholiczki, napakowane karki spędzające cały czas na siłowni. Są też członkowie klasy średniej pokazani w całkiem nieciekawym świetle: lokalni politycy mający powiązania z półświatkiem, byli mafiosi, którzy prowadzą teraz legalne biznesy, ale z gangsterką do końca nie skończyli. Także policjanci uczestniczący w śledztwie nie są bez skazy: jedni się narkotyzują, inni mają podejrzane powiązania z przestępcami. Jakoś nie dziwi zatem, że pali się w książce sporo, bo przecież papieros uspokaja, a życie wszystkich bohaterów do lekkich nie należy.

Są też w książce inne ciekawe wątki, na przykład autor porusza problemy żołnierzy wracających z misji zagranicznych, są to ludzie pokiereszowani psychicznie i gotowi do przemocy; przypominają tykające bomby. Mamy też kobiety z byłej Jugosławii przemycane do Polski i przemocą zmuszane do prostytucji, ciekaw jestem czy pisząc ten wątek, autor opierał się na autentycznej historii.

Poza tym rozwiązanie sprawy kryminalnej wiąże się z matematyką, a ściślej biorąc z teorią grafów. Zawsze to miło poczytać, że matematyka ma zastosowanie w codziennym życiu.

Dosyć to sprawnie napisane, mamy dwa równoległe wątki ciekawie się zazębiające, poza tym autor trzyma tempo, czytelnik się nie nudzi. Dobry jest też styl z krótkimi, mocnymi zdaniami, dostajemy trochę mocnych porównań a la Chandler: „Pilsz wyglądał jak ktoś, kto za fajkę oddałby dwa litry krwi i jedną nerkę.” Świetna robota jak na debiut.

Słuchałem audiobooka w bardzo dobrym wykonaniu Tomasza Sobczaka.