Emi, chociaż jeszcze nie za bardzo wie, o co w tym wszystkim chodzi, to czuje się bardzo odpowiedzialna za promowanie tego tytułu. Powody są dwa. Po pierwsze, uważa, że książka została specjalnie dedykowana jej przedszkolnej grupie (w zeszłym roku chodziła do CIEKAWSKICH). Po drugie, jej kuzyn wszedł w etap intensywnej fascynacji dinozaurami, więc i u nas temat stał się powtórnie dosyć chodliwy (mamy nawet kilka sporych dinozaurzych jaj, maskotek i figurek).
Tak więc, wiecie. Mocno wczuła się w rolę.
***
Sięgając po „Jurajską drakę” byłam przygotowana na lekką, fantastyczną przygodę. Nie spodziewałam się jednak, że ta lekka, fantastyczna przygoda będzie niczym odcinek „Z archiwum X”! I to taki na bogato. Bo nie dość, że z genialnymi (ale nie szalonymi) naukowcami, tunelem czasoprzestrzennym i dinozaurami, to także z obecnością tych onych - na których całe życie polował Fox Mulder. Musicie przyznać, że to mieszanka doskonała. I przy okazji wybuchowa! Chylę więc czoła przed Michałem Łuczyńskim i już nie mogę się doczekać kolejnych tomów serii, skoro przygody Radka i Maćka zaczynają się z takim przytupem.
Tytułowa jurajska, chociaż tak naprawdę kredowa – jeśli nie wiecie czemu, dowiecie się tego z książki -, draka bierze swój początek od eksperymentu, który chociaż pozornie się nie powiódł, to jednak się, o dziwości, udał. Mianowicie, gdy grupa naukowców próbuje dla swoich bogatych sponsorów otworzyć portal do przemieszczania się w czasie i przestrzeni, nie do końca wszystko idzie po ich myśli. Nie wiadomo gdzie, powstaje wyrwa w rzeczywistości przez którą do naszego czasu przedostaje się osobnik dawno wymarłego gatunku i „ktoś” zupełnie niespodziewany. Na ich trop, zanim zabiorą się za to fachowcy, trafia dwoje trzynastolatków: Maciek, paleontolog amator i Radek, czyli „ten chłopak od UFO”. Pech chce, że nasi łowcy niesamowitości trafiają w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednie miejsce i wpadają w wir porażających zdarzeń. Rzuceni w daleką przeszłość muszą przetrwać w świecie prehistorycznych gadów, tuż przed wielką katastrofą, która zakończyła ich królowanie na Ziemi. Chociaż książka skierowana jest do młodziutkiego odbiorcy, to ja w wieku, wychodzącym już dalece poza ramy grupy docelowej, czytałam ją z wypiekami na twarzy i z nieskrywanym zafascynowaniem.
Jak widzicie, „Ciekawscy” trafiają do czytelnika niezależnie od tego ile ten ma lat. Pewnie dlatego, że każdy odnajdzie w tej historii coś dla siebie. Czy to wspomnienia z beztroskich dawnych lat, nienapuszone mądrości życiowe, garść porad dotyczących survivalu, pouczające spotkanie z „innym”, prawdę o kierunku w jakim zmierza ludzkość, czy też problemy dorastających dzieciaków - takie jak odrzucenie przez grupę rówieśników kontra odwaga bycia sobą - i doświadczanie cyberprzemocy. Bezsprzecznie atutem książki nie jest tylko jej dynamika, świetnie wyważone proporcje oraz sposób w jaki zaserwowano nam przygodę, ale również to, że nie mydli czytelnikowi oczu przesłodzoną wizją rzeczywistości. Nie wszyscy na świecie są mili i przyjaźni, nie wszyscy muszą chcieć nas rozumieć. My również nie jesteśmy woli od błędów i złych emocji. Wielką sztuką jest pozostać, mimo przeciwności, sobą, budować własną wioskę, naprawiać swoje błędy i słuchać wewnętrznego głosu, który dobrze podpowie nam, kiedy nadchodzi najwyższy czas na to, by zawalczyć o siebie i o relacje, które są dla nas ważne.
Opowieść Łuczyńskiego zyskała w moich oczach jeszcze bardziej ze względu na pewien ciekawy zabieg. Znajdujemy w niej bowiem liczne – tak w wplecione w fabułę, jak i wyodrębnione w mikro rozdziałach – wtrącenia z ciekawostkami dla ciekawskich, z których możemy się całkiem sporo dowiedzieć i to nie tylko o dinozaurach. Uczyć się tak, żeby nie czuć, że się uczymy? Toż to bezcenne.
Podsumowując: „Ciekawscy. Jurajska draka”, to powieść przygodowa w dobrym, „starym” stylu. Budzący, przynajmniej we mnie, sentyment, ukłon w stronę wspaniałych lat dziewięćdziesiątych. Ponadto to zajdziemy tutaj bohaterów o otwartych umysłach, walkę o przetrwanie, dinozaury (chociaż wyginęły, to wiecznie żywe), UFO i przyjaźń. Czego chcieć więcej? Tylko ciągu dalszego!
Przygoda nie z tej… ery! Jeśli zdecydujesz się otworzyć tę książkę, to uważaj na czasoprzestrzenny tunel, którego działanie wymyka się spod kontroli, wygłodniałe paszcze i zakrzywione szpony, a takż...
Przygoda nie z tej… ery! Jeśli zdecydujesz się otworzyć tę książkę, to uważaj na czasoprzestrzenny tunel, którego działanie wymyka się spod kontroli, wygłodniałe paszcze i zakrzywione szpony, a takż...
Jeśli jesteście fanami dinozaurów i podróży w czasie, to mam dla Was świetną książkę. Myślę, że jest ona warta uwagi i zasługuje na to, by jak najwięcej osób się o niej dowiedziało. Zainteresowani? M...
Historia naszej planety jest bardzo ciekawa i skrywa jeszcze wiele tajemnic. Znajdowane w ziemi skamieliny uchylają rąbka tajemnicy jak wyglądał nasz świat przed milionami lat i co się z nim działo. ...
@iszmolda
Pozostałe recenzje @alicya.projekt
Odpruty cień
@ObrazekCałkiem niedawno rozpływałam się w zachwytach nad pierwszym tomem „Cieni”, teraz mogę już ze wszystkich sił zachęcać was do sięgnięcia po kontynuację. Po raz d...
Gdybyście przeglądając listę projektów przebranżawiających bądź mających przysłużyć się rozwojowi waszych kompetencji (nie tylko) zawodowych, trafili na ofertę KURSU OPI...