Długi zew recenzja

Ciekawie i nudno za razem... - "Długi zew" Ann Cleeves

Autor: @sarzynskikacper ·2 minuty
2021-11-28
Skomentuj
4 Polubienia
"Długi zew" Ann Cleeves

Matthew Venna tuż po pogrzebie ojca, któremu przyglądał się z oddali, raz na zawsze zamierza porzucić ewangelicką wspólnotę. Gdy już odwraca się, by wprowadzić zamiar w życie, otrzymuje nieoczekiwany telefon od współpracownika, który informuje go o odnalezieniu na niedalekiej plaży zwłok mężczyzny z wytatuowanym na ramieniu ptakiem...
"Długi zew" to powieść, która daje początek nowej serii kryminałów poczytnej angielskiej pisarki. Znana i ceniona dzięki cyklowi szetlandzkiemu Ann Cleeves powraca, by zaprezentować czytelnikom nową historię, rozpocząć nową serię z Matthew Venna w roli głównej. W tym miejscu chcę zaznaczyć, że nie znam wcześniej wydawanych w Polsce książek autorki, "Długi zew" był moim pierwszym i nieco nieudanym zetknięciem z prozą Cleeves.
Mimo że książka ta nie urzekła mnie tak, jak się tego spodziewałem, to ma wiele swoich mocnych stron, jak i elementów niespotykanych nigdzie indziej!
W "Długim zewie" czytelnikowi dane jest natknąć się na niepowtarzalny, zdumiewająco rzadki klimat, jaki stanowi równomierną otoczkę rozgrywających się na kartach książki wydarzeń. Autorka świetnie radzi sobie z oddziaływaniem na emocje, uczucia czy przemyślenia odbiorcy; sprawia, że czujemy się obco, zaniepokojenie tym, co ma nastąpić, lecz cały czas nie wiemy, co to może być, osnuwa nas surowa, cierpka, bezduszna i przyprawiająca o dreszcze atmosfera, jakiej nie spotkamy w żadnej innej książce. W uszach nieustannie rozbrzmiewa nam krzyk mew, szum morza i dmący wiatr. Od pierwszych stron czujemy nas sobie czyjeś spojrzenie, złowrogi wzrok, wsłuchujemy się w złowieszczą ciszę, owijamy jeszcze ciaśniej kocem i oczekujemy na rozwiązanie zagadki i dalszy rozwój wypadków...
Ann Cleeves świetnie poradziła sobie z namalowaniem kompletnych, intrygujących portretów psychologicznych głównych bohaterów, a także postaci pobocznych. Każdy skrywa swoje tajemnice, ma swoje grzechy, które próbuje ukrywać przed innymi, choć jest powszechnie wiadome, co jest czyją winą lub zasługą.
Autorka poprowadziła fabułę w kierunku, gdzie każdy może być podejrzanym, liczy się najmniejszy trop, a każda wskazówka jest na wagę złota. Mojej uwadze nie umknęło to, że intryga kryminalna, choć jak dla mnie mało porywająca, została doskonale zaaranżowana i poprowadzona; charakteryzuje się ona wyjątkową logiką, estetyką i detalicznością.
Akcja powieści rozwija się powoli, niezwykle leniwie. Moim zdaniem, Ann Cleeves niepotrzebnie rozciągnęła wiele aspektów, wątków. Niczemu nie służyły też nader długie opisy, które jedynie komplikowały lekturę i zmniejszały przyjemność z poznawania losów bohaterów występujących w tejże opowieści.
Od początku nie podobał mi się sam styl autorki, pomimo że nie mam nic do zarzucenia warsztatowi literackiemu, gdyż słownictwo jest przebogate i barwne, co wpływa na naszą wyobraźnię, to sam kunszt pisarski pozostawia wiele do życzenia. Uważam, że autorka momentami zupełnie bezsensownie "skakała" pomiędzy rodzajami narracji, raz była to pierwsza osoba, po chwili zmieniała się ona na trzecią, a kilka wersów pomiędzy były wspomnieniem z przeszłości.
Podsumowując, fanem Ann Cleeves po lekturze tej pozycji z pewnością nie zostałem, jednak nie skreślam całkowicie twórczości tej pisarki, ale cały czas mam nadzieję, że w kolejnym tomie z serii "Dwie rzeki", jaką zapoczątkował "Długi zew" właśnie, będzie miało swoje miejsce więcej zwrotów akcji.
⭐5/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-20
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Długi zew
Długi zew
Ann Cleeves
7/10
Cykl: Dwie rzeki, tom 1

Nowa seria autorki kultowego cyklu szetlandzkiego! W Północnym Devonie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna. Detektyw przygląda się uroczystości z oddali – nie byłby tam mile widziany. Przecież sam p...

Komentarze
Długi zew
Długi zew
Ann Cleeves
7/10
Cykl: Dwie rzeki, tom 1
Nowa seria autorki kultowego cyklu szetlandzkiego! W Północnym Devonie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna. Detektyw przygląda się uroczystości z oddali – nie byłby tam mile widziany. Przecież sam p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pogoda idealna na książkę Ann Cleeves, niestety sama książka zupełnie nieidealna😢 tak się cieszyłam, że taka długa (ponad 450 stron), że tyle czasu spędzę sobie z jedną z moich ulubionych autorek, a ...

ES
@Estera

Jedna z moich ulubionych brytyjskich autorek powraca z nową serią. Jestem wielką fanką Serii Szetlandziej i zawsze wyczekiwałam nowych tomów. Teraz przyszła kolej na Długi zew i nowych bohaterów. Dłu...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Pozostałe recenzje @sarzynskikacper

Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Kompendium pamięci i niepamięci - "Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman

"Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman Dębrzyna jest niewielkim lasem o krwawej historii. Najstarsze drzewa pamiętają zarówno polowan...

Recenzja książki Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Ania na uniwersytecie
U bram uniwersytetu - "Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery

"Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery Pożegnania prawie zawsze bywają trudne. W tej sytuacji zostaje postawiona Ania, która jest zmuszona do opuszczenia swojego ...

Recenzja książki Ania na uniwersytecie

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl