*współpraca reklamowa z You&Ya*
Bardzo lubię różnorodność, dlatego podjęłam się zadania bliższego poznania literatury azjatyckiej, to w sumie moja druga książka tego rodzaju i szczerze powiem, ze coraz bardziej mi się to podoba. Książka należy do literatury młodzieżowej, zahacza lekko o tematy sci-fi, ale przede wszystkim zawiera w sobie wiele wartości.
Aimee od dziecka zmaga się z nietypowym schorzeniem, jakim jest syndrom sensorycznego odkształcenia pętli czasowej. Objawia się on tym, ze dziewczyna na wskutek jakiegoś zapachu dosłownie znika we własnych wspomnieniach. Choć miała z tego wyrosnąć, to Aimee coraz częściej znika, po nieobecności trwającej dziewięć godzin, zagubiona i przerażona nastolatka, postanawia wyruszyć w podróż do rodzinnej Korei, żeby lepiej poznać swoją przeszłość i odnaleźć odpowiedzi na kolejne powstające w jej głowie pytania.
Szczerze mówiąc lektura mnie zaskoczyła, zapowiadała się dość ciekawie, ale muszę przyznać, że jej nie doceniłam, bo błędnie założyłam, że główna bohaterka po prostu gubi się we własnych myślach, zapominając o całym świecie, a ona dosłownie znika we własnych wspomnieniach. Choć wydawać by się mogło, że to nic złego bo w końcu na nowo może przeżyć dawne chwile, to nie wszystkie wspomnienia bywałą szczęśliwe, ponadto Aimee we wspomnieniach widzi swoją matkę , która ją porzuciła, dostrzega szczegóły, których jako mała dziewczynka nie zauważała, przez co w jej głowie panuje istny huragan. Nie pomaga jej też brak zaangażowania ojca w jej problemy. Wycieczka do Korei ma być dla niej wyprawą życia, w której chce poznać odpowiedzi, ale nie wszystko co tam odkrywa jej się podoba.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, pomijając wątek wyimaginowanego schorzenia, historia kupiła mnie motywami poświęconymi rodzinie, relacjom międzyludzkim, poszukiwaniem swojego miejsca na świecie, a przede wszystkim odkrywaniu siebie i własnej wartości, które szczególnie w wieku nastoletnim jest niskie albo zaniżane, z wielu powodów. Autorka we wspaniały sposób pokazuje jak ważne w tym czasie jest wsparcie rodziców czy przyjaciół, jak niewiele potrzeba żeby młoda osoba pozostawiona sama sobie, nie mogąca poradzić sobie z własnymi problemami podejmowała szalone czy złe decyzje. Aimee staje się przykładem osoby, która wbrew wszystkim szuka odpowiedzi, podejmuje niecodzienne decyzje, które nie zawsze wychodzą jej na dobre. Jej postawa jest godna podziwu, ale nie koniecznie godna naśladowania.
Dla mnie jako rodzica, to też wartościowa opowieść wskazująca na co w przyszłości muszę zwracać uwagę, gdy moje dzieci wejdą w wiek nastoletni, dla innych rodziców przestroga i dobra rada, żeby zainteresować się potrzebami swoich dzieci. Autorka pokazuje jak ważne jest wzajemne zaufanie i rozmowa, ale i szczerość, na którą nie jeden rodzić nie może się zdobyć mając na względzie, w swoim mniemaniu dobro swojej pociechy.
Podsumowując, książka jest wartą uwagi lekturą. Napisana w ciekawym i przyjemnym stylu, który bardzo dobrze się czyta. Fabuła przepełniona wartościami, emocjami oraz zwrotami akcji, z lekkimi motywami sci-fi. Wydaje mi się, że w tej lekturze każdy znajdzie coś dla siebie, to idealna propozycja na jeden zimowy wieczór, słodko-gorzka opowieść, która nieco ogrzeje serca. Ja bardzo polecam.