Noc Upadku recenzja

Poznajemy losy kilku bohaterów, a w zasadzie Zmiennokształtnych Rodów.
Zbliża się Stormvoll, czyli jedyna noc, podczas której można stworzyć potomków. Ponieważ ubywa przedstawicieli każdego z gatunków, władcy czują presję, dodatkowo nadchodząca, wyczekiwana noc wyzwala w nich pierwotne instynkty.
Rasso jest panem Starego Pałacu, niespodziewanie, po bardzo długim okresie powraca na swoje tereny. Nie wraca jednak sam, ponieważ odnalazł tajemniczą kobietę, do której coś go przyciąga, a potęga, którą ta emanuje sprawia, że Rasso jej pragnie. Sprawy komplikują się w momencie, kiedy na tereny Niedźwiedzia wkracza Ostatni Smok - Read. Valea staje się również jego obiektem pożądania.

Chociaż mój początek z tą książką nie należał do najbardziej owocnych, dałam jej szansę. Jak dobrze, że nie odkładam czytania, tylko robię to do końca.
Myślę, że wynikało to z faktu wkroczenia do zupełnie nowo wykreowanego świata, a konkretnie problemem w połapaniu się kto jest kim. Jednak z każdą stroną było coraz łatwiej, akcja zaczęła toczyć się trochę szybciej, a tym samym budowało się napięcie.

Autorka wzbudziła moje zaciekawienie zarówno pomysłem na fabułę, jak i nietuzinkowymi bohaterami. Muszę przyznać, że każdego z nich polubiłam.
Bardzo spodobała mi się kreacja świata, wszystkich gatunków.
Na samym początku książki dostępna jest mapa opisanej krainy, leganda, która określa konkretne miejsca, a także bestiariusz. To bardzo ułatwia sprawę, pod warunkiem, że wszystko dokładnie przejrzymy.

Mimo to, wszystko oplecione zostało ogromną tajemnicą, ponieważ każda z głównych postaci (i nie tylko) skrywa sekret, którego pilnie strzeże, a czytelnik stopniowo może się w to wszystko zagłębić. Na sam koniec czeka nas coś, co zdecydowanie pozostawia nas głodnych wrażeń.

Jak na romantasy przystało, oprócz wielu ciekawych miejsc i bohaterów, ważną rolę odegrał tu wątek romantyczny. Nie chcę zdradzać co i jak, ale trzymałam kciuki, żeby poszedł on właśnie w tym konkretny kierunku. Nie zabrakło również scen erotycznych, które ukazywały różne oblicza postaci, a trójkąt miłosny miał tu duże znaczenie.

No cóż, zdecydowanie czekam na drugi tom. Jestem bardzo ciekawa, czy niektórzy zmienią swoje nastawienie do kilku spraw i kto wie - może kolejne postaci wzbudzą moje zainteresowanie.