Żyjemy w XXI wieku, w pośpiechu, w biegu, naszym częstym towarzyszem jest stres. "Na głowie" mamy tysiące zobowiązań, mniejszych i większych. Tylko czas jakoś tak szybko mija, wielu rzeczy nie dajemy rady zrobić. W tym szaleństwie potrafimy zapomnieć sami o sobie, o potrzebie odpoczynku, wyciszenia, chwili dla siebie. Relaksu, który możne niekoniecznie powinien być Netflixem?
Z pomocą przychodzi mała książeczka Ewy LiegmanPrognoza pogody ducha wydana przez wydawnictwo Bratni Zew.
Znajdziemy w niej kilkadziesiąt refleksji dotyczących życia, otaczającego nas świata, czasu, doceniania chwili obecnej. Tak, tego ostatniego uczy nas Autorka. Dostrzegana tych małych, niewielkich rzeczy, które jak małe promyki pojawiają się w naszej codzienności. Czasem przelatującej jak letnia, gwałtowna burza...
Te krótkie, odrobinę metaforyczne powiastki są bardzo celne, podnoszą na duchu, zatrzymują i zachęcają do przyjrzenia się temu, w czym trwamy.
Do spojrzenia na życie w sposób, o którym czasem zapominamy. Bez zatkanych słuchawkami uszu, bez smartphone przed oczami. Zobaczyć życie bez filtrów, bez ulepszaczy.
Ewa Liegman moim zdaniem chce czytelnika zaprowadzić w podróż do wnętrza siebie, by to, co w środku, w sercu spotkało się z tym zabieganym człowiekiem.
Prognoza pogody ducha to bilet do chwili dla siebie, do trybu offline, bez powiadomień.
Te krótkie refleksje zostały zebrane przez Autorkę w cztery części, podzielone na cztery, jak pory roku; wiosna, lato, jesień zima. Jak cykl świata, cykl życia.
Znajdziemy w niej bardzo różne rozważania, lekkie i zwiewne jak wiosenny wiatr, ale i też trudniejsze jak pogoda w listopadzie.
Myślę, że wielu czytelników znajdzie w niej coś dla siebie, a przede wszystkim mały restart, który pomoże wyciszyć nasz mały świat.
Format tej książeczki jest idealny, by zabrać ją ze sobą razem z notesem na spacer np. do lasu i zapisać swoje myśli. Gdy przeglądałam i czytałamPrognozę pogody ducha pomyślałam, że można z niej skorzystać na różne sposoby.
Porozważać teksty w samotności, porozmawiać razem z rodziną, czy przyjaciółmi, a nawet porozmawiać z dziećmi. Może nie wszystkie refleksje będą dla nich odpowiednie, ale z pewnością kilka z nich może być ciekawe do wspólnych rozważań.
Zachęcam do podróży do krainy wyciszenia ;)