Christine recenzja

Christine

Autor: @Jezynka ·1 minuta
2024-05-10
Skomentuj
14 Polubień
Nie jestem wielką fanką motoryzacji. Samochód ma mnie zawieźć z miejsca A do miejsca B, mało palić i jak najrzadziej się psuć. Wiem jednak, że wielu jest fanów czterech kółek, którzy o modelach, przyspieszeniu do 100km/h i tuningu auta są w stanie rozmawiać godzinami. Nie moja bajka, nie mój film.
Dlatego tak długo zwlekałam z sięgnięciem po książkę Stephena Kinga "Christine", którego tytułowym bohaterem a właściwie bohaterką jest plymouth fury rocznik 1958.
Pozycja ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że wyobraźnia autora nie ma granic. Krwiożerczy samochód, pałający rządzą zemsty wydawać się może pomysłem co najmniej ryzykowanym. W tym przypadku jednak Christine to "istota", która nie w sobie nic z groteski. Tajemnicze auto budzi w czytelniku autentyczną grozę, jest jak Nemezis wymierzająca sprawiedliwość: bez wahania i litości.
Kiedy Arnie Cunningham natknął się na stare, zdezelowane auto wystawione na sprzedaż poczuł, że musi ono należeć do niego. Ten zakompleksiony, wycofany chłopak zakochał się w samochodzie, którego poprzedni właściciel nazwał imieniem Christine. Mimo ostrzeżeń jedynego przyjaciela decyduje się on na zakup samochodu, które tylko z pozoru jest zwykłym autem. Christine bowiem to narzędzie zbrodni, które eliminuje z zimną krwią wrogów i osoby nieprzychylne jej i nowemu właścicielowi. Zagrożeni są rodzice Arniego, niechętni nowemu zakupowi, jego szkolni koledzy, a nawet dziewczyna i najlepszy przyjaciel.

"Christine" to 100% Kinga w Kingu. To wciągająca powieść zawierająca w sobie elementy grozy, ze świetnie skonstruowaną fabułą i zaskakującym zakończeniem. To historia o przyjaźni, potrzebie bezwarunkowej akceptacji i pasji, która może przerodzić się w obsesję. Dwójka młodych bohaterów wchodzących powoli w dorosłe życie to postacie z krwi i kości, do których czuje się sympatię, choć nie zawsze zgadza się z ich wyborami. To jedna z bardziej znanych książek autora wymieniana jednym tchem ze "Lśnieniem", "Smętarzem dla zwierzaków" czy "Carrie". Tym którzy jeszcze jej nie czytali serdecznie polecam!

Audiobook (czytał Krzysztof Plewako-Szczerbiński).

Moja ocena:

× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Christine
11 wydań
Christine
Stephen King
8.3/10
Seria: Kolekcja Mistrza Grozy

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Siedemnastoletni Arnie Cunningham zobaczył Christine i zdecydował, że musi ona należeć do niego. Zafascynowany nie słuchał ostrzeżeń najlepszego przyjaciela ani...

Komentarze
Christine
11 wydań
Christine
Stephen King
8.3/10
Seria: Kolekcja Mistrza Grozy
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Siedemnastoletni Arnie Cunningham zobaczył Christine i zdecydował, że musi ona należeć do niego. Zafascynowany nie słuchał ostrzeżeń najlepszego przyjaciela ani...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

King opowiada historię o młodym, nieśmiałym i inteligentnym chłopaku Arniem Cunninghamie. Stał się właścicielem przeklętego samochodu, który zawładnął jego duszą i morduje jego gnębicieli. Książka ta ...

Co byście pomyśleli, gdybym Wam opowiedział o morderczym aucie, które zniewoli Was bez reszty, a Wasza egzystencja będzie kończyć się, gdy wsiądziecie do takiego auta? Totalna bzdura? Głupota? Otóż ...

@Amras @Amras

Pozostałe recenzje @Jezynka

Obserwatorium
Obserwatiorum

Nie jestem specjalną miłośniczką gór. Moim największym osiągnięciem jest doczłapanie się Śnieżkę ze szkolną wycieczką, co utwierdziło mnie w przekonaniu iż nie jest to r...

Recenzja książki Obserwatorium
Krew z krwi
Krew z krwi

Kiedy byłam w ciąży to się bałam: porodu, tego jak dziecko wywróci mój poukładany świat do góry nogami, jak wpłynie na relacje drugą połową. Gdy urodziłam syna strach ni...

Recenzja książki Krew z krwi

Nowe recenzje

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji
@DZIKA_BESTIA:

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dum...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Dziennik pokojówki
Jak daleko się posuniesz, aby chronić sekret, k...
@pannajagiel...:

Opis: Czy myślisz, że znasz tę idealną rodzinę z najbogatszego domu przy twojej ulicy? Nie próbuj im zazdrościć, bo za...

Recenzja książki Dziennik pokojówki
Zygmunt III Waza
Pisząc biografię w sytuacji, gdy nie ma się umi...
@Bartlox:

Ta książka ma bardzo źle zrobiony rytm. I nie mam tu na myśli faktu, że np. Zygmunta poznajemy już jako dorosłego fac...

Recenzja książki Zygmunt III Waza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl