O dziewczynie, która nigdy w życiu nie zaznała szczęścia. Żyła w biedzie i ciężko pracowała. A gdy myślała, że nic jej już w tej nędznej egzystencji nie spotka dobrego los spłatał jej słodko- gorzką niespodziankę.
"Folwark Konstancji" to powieść tocząca się dwutorowo. Teoretycznie rokiem, w którym dzieje się akcja jest 1865/1866, natomiast dzięki retrospekcjom głównej bohaterki cofamy się w czasie o pięćdziesiąt lat. To wówczas wszystko się zaczyna i prowadzi losy bohaterów do obecnego stanu rzeczy. Wielkim atutem jest to, że autorka zrobiła w sposób umiejętny. Czytelnik podczas wspomnień Konstancji nie gubi się w perypetiach bohaterów, śledzi je z zapartym tchem. Bardzo powoli poznajemy sieć przyczynowo-skutkową, która zaważyła lub zaważy na losie postaci.
Wątków też jest sporo. Od tytułowej bohaterki- Konstancji, która otrzymuje od brata dolinę na swój Folwark, jej miłości, smutków, radości i zmartwień, poprzez losy biednej Maryni Popiel do zawirowań w życiu Florentyny. Grażyna Jeromin- Gałuszka świetnie komponuje swą powieść, stwarzając nietuzinkowych bohaterów i tkając ich losy w sposób piękny ale też momentami ckliwy.
Klimat jest bajkowy, ale jak mógłby nie być skoro na scenerię autorka wybiera wieś. Polską wieś z początków XIX wieku, która płynie mlekiem i miodem. Obrazy, które wypełniają oczy podczas czytania są wprost zachwycające. Od opisów padającego śniegu zimą, po zakwitające pierwsze kwiaty na łące wiosną. Od spokojnego życia do konfiskaty majątków polskiej szlachty. Mimo wszystko autorka snuje opowieść powoli, jakby od niechcenia.
Język jest bardzo odpowiednio dobrany do okoliczności. Jest prosto, a kiedy tego potrzeba wpada też archaizm. Czasem wtrącona jest od niechcenia wiejska gwara, zwłaszcza gdy na scenę wychodzą prości wiejscy ludzie. A kalejdoskop charakterów i warstw społecznych znajdziemy tu wielki. Zresztą tak właśnie wykreowana jest Konstancja. Jako osoba wywodząca się z ziemiaństwa nie obnosi się ze swym pochodzeniem a nawet przystaje z wiejskimi, prostymi ludźmi. Jest otwarta na wszelkie nowości, kocha dzieci i uwielbia gości, których w jej Folwarku nigdy nie brakuję
Myślę nawet, że Jeromin- Gałuszka w swojej fantazji uczyniła z głównej bohaterki emancypantkę. Doskonale świadomej swojej niezależności dziewczynie nadała cechy delikatne ale także skonstruowała jej charakterystykę jako niesamowicie silną oraz dynamiczną.
Polecam tą książkę, bardzo piękna i wzruszająca historia.