Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie recenzja

„Chodź ze mną albo zabiję każdego, kogo kochasz.”

Autor: @Nerezza ·3 minuty
2012-06-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Pewnego razu…
Była sobie Dziewczyna
i był sobie Wilk.”

Jestem pewna, że na świecie nie ma osoby, która choć raz nie słyszałaby bajki o "Czerwonym Kapturku", o dziewczynce, którą chciał zjeść straszny wilk, udający jej babcie. Historii opowiadanej dzieciom na przestrogę, historię starą, jak świat przewijającą się w literaturze i przemyśle filmowym w coraz to innych wersjach. Co jednak się stanie, gdy niewinna bajka o odzianej w czerwony kapturek dziewczynce zamieni się w mroczną i niepokojącą historię o młodej kobiecie, wybranej przez Wilka?

"Noc to pora, kiedy mroczne myśli szarpią duszą jak sznurki marionetką."

Valerie, wysoka, szczupła dziewczyna, żyje zamknięta w swoim świecie. Zmieniła się tak od chwili, gdy w wieku 7 lat spotkała Wilka. Groźne, mityczne stworzenie, które zapewniało spokój mieszkańcom, jeżeli dostawało comiesięczną ofiarę. Ludzie mogli więc żyć spokojnie. Do czasu... Całkowicie różna od siostry Lucie, piękna, pulchna dziewczyna, zostaje zamordowana. W ręku ściska tajemniczą kartkę, której nie da się odczytać. Potem ginie kolejna osoba i kolejna... Okazuje się, że Wilk jest jednym z mieszkańców. Czy wiesz na pewno kim jest Twój ukochany? Czy Twoja babcia, na pewno jest tylko spokojną staruszką? Nic nie jest pewne, a czerwony księżyc właśnie wszedł...

Nowa wersja historii o Czerwonym Kapturku jest książką powstałą na podstawie filmu. Na pomysł wpadł sam Leonardo DiCaprio, a filmem zajęła się reżyser Zmierzchu Catherine Hardwicke. O ile to pierwsze nazwisko zabrzmiało zachęcająco, to drugie wywołało całkowicie inną reakcję...Zazwyczaj takie powieści są raczej niskiego polotu i wtedy wersja filmowa okazuje się być lepsza od wersji pisanej, jednak czy jest tak tym razem?

Film obejrzałam po lekturze i mogę powiedzieć, że książka jest jednak lepsza, chociaż ma tą stanowczą wadę, którą jest styl. Okropny styl muszę dodać, ponieważ irytował mnie co nie mało, więc przez pierwszą połowę miałam ochotę cisnąć książkę w kąt. Chociaż autorka ukończyła twórcze pisanie, to jak widać, nie wyrobiła sobie dobrego stylu. Chyba próbowała, żeby książka wyszła na umieszczoną w dawniejszych realiach. No cóż próbowała, ale nie wyszło, więc język jest po prostu śmieszny, a niektóre rzeczy tak opisane, że dopiero po obejrzeniu filmu rozgryzłam, o co chodziło, co zazwyczaj idzie mi szybciej...

Wiadomo, że w filmie nie da się oddać wszystkich emocji szarpiących wnętrzem człowieka. Do tego służy tam mimika twarzy. Nie ma lektora, więc sami musimy się domyślić, jak doszło do tego, co teraz czuje bohater. W książce zazwyczaj mamy to opisane. W tej pozycji wyszło to dość kiepsko. Główna bohaterka kocha, ale tak właściwie, nie czujemy tego, nie widziała gościa tyle lat, ale szaleje z miłości. Nie wspominając o innych emocjach... Bardzo płytko opisane, a takie dużo pole do popisu!

Akcja rozkręca się już w drugiej połowie książki, dlatego nie warto jej porzucać, ponieważ potem się wciągnęłam i szybciutko pochłonęłam pozostałą część. I chociaż, jak już pod samiutki koniec pojawił się fragment z "Czerwonego Kaptura" to zdawał się on zupełnie nie pasować do całości. Historia wyszłaby tak samo i bez tego. Oczywiście czerwona peleryna Valerie i inne rzeczy miałyby związek, ale byłoby według mnie lepiej.

Oceniając ogólnie książka ma swoje wady, ale równocześnie ma w sobie to "coś", co porywa czytelnika i oczarowuje historią, więc pod sam koniec nie czułam się rozczarowana. Jest to miła lektura na wieczór, ponieważ mimo płytkości emocji, to i tak wzruszałam się, bałam i przeżywałam, tak więc polecam! ;D Na uwagę zasługuje też piękna szata graficzna książki! Jest cudowna i bardzo mi umilała lekturę.

Ogólna ocena: 7/10.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Sara Blakley-Cartwright
6.9/10

Siostra Valerie była piękna, dobra i urocza. A teraz nie żyje. Henry, przystojny syn kowala, próbuje pocieszyć Valerie, lecz jej zbuntowane serce bije mocniej dla kogoś innego – drwala uważanego za wy...

Komentarze
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Sara Blakley-Cartwright
6.9/10
Siostra Valerie była piękna, dobra i urocza. A teraz nie żyje. Henry, przystojny syn kowala, próbuje pocieszyć Valerie, lecz jej zbuntowane serce bije mocniej dla kogoś innego – drwala uważanego za wy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Znacie bajkę o Czerwonym Kapturku? Mała dziewczynka w charakterystycznym czerwonym wdzianku wyrusza do mieszkającej głęboko, głęboko w lesie babci, aby zanieść jej nieco prowiantu, po drodze spotyka w...

@littlecuteangel @littlecuteangel

Baśnie to rzecz, z której wiele ludzi nigdy nie wyrasta. Zaczytując się w dzieciństwie w swoich ulubionych opowieściach, w późniejszych latach, w starszym wieku z przyjemnością się do nich wraca i z r...

@Rebellish @Rebellish

Pozostałe recenzje @Nerezza

Wierni wrogowie
Wierni wrogowie

Olga Gromyko to autorka, która ma w Polsce wręcz niesamowitą reputację. Łatwiej obecnie kupić Żelazny Tron, niż serię jej książek o wiedźmie Wolhie w całości. Każdy, kto ...

Recenzja książki Wierni wrogowie
Finale
Na reszcie finał!

Jak poznałam serię Hush, Hush. "Szeptem" czytałam lata temu i pamiętam, jak bardzo mi się nie spodobało. Zastanawiałam się, co ludzie tu widzą, a czego ja nie dostrzegłam...

Recenzja książki Finale

Nowe recenzje

Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz
Wszyscy zakochani nocą
Wszyscy zakochani nocą
@Gosia:

„Wszyscy zakochani nocą” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mieko Kawakami, ale od razu na wstępie powiem, że jes...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą