"Chłopaki z Marsa" to kolejne zakulisowe spotkanie z Jednostką Wojskową GROM, podczas którego czytelnik ma szansę poczuć jej rytm, zrozumieć sposób przygotowania do konkretnych zadań oraz po części poznać tych, którzy wybrali ścieżkę wojownika. Kiedyś pisałem, że gdyby każdy z byłych operatorów GROM-u napisał książkę o swojej drodze, która w ostateczności otworzyła mu drzwi do Firmy, byłyby to historie mające kilka wspólnych elementów takich jak selekcja w Bieszczadach, etapy szkoleń i przede wszystkim konkretne misje, w których brali udział. Mimo to, jestem przekonany, że każda taka droga, która w ostateczności kończy się przydziałem do sekcji jest zupełnie inna, czasem wybrana z przypadku, czasem z "łapanki" jak i z wolnego wyboru. Głównym elementem tej układanki oczywiście stanowi czynnik ludzki - motywacja, wytrwałość, bo tu przecież nic na siłę, nie chcesz - nie musisz. Opierając się na artykule Polski Zbrojnej z września 2019 roku, selekcję do Jednostki GROM zwykle przechodzi dziesięć procent uczestników i właśnie o nich jest ta książka. O ludziach, którzy z różnych powodów zdecydowali się wybrać tę drogę i którzy wytrwali by nią podążać.
Naval - były żołnierz Jednostki GROM, jeszcze raz przenosi czytelnika do okresu misji w Iraku. Kolejny raz podczas jego opowieści odwiedzamy Camp Pozzi jak i znanych już z poprzedniej odsłony przewijających się w nim specjalsów. I tak jak wtedy autor przybliżył przebytą ścieżkę Strażaka oraz Drago, tak i tutaj niczym cień tuptamy krok w krok za następnymi wybrańcami. Jest tych przypadków o wiele więcej niż w poprzedniej odsłonie i każda jest równie barwna i skomplikowana. To historie życia, wygrany los na egzystencjonalnej loterii dający spełnienie i sens istnienia na tle zawiłych uliczek dotychczasowego biegu. To czas przemiany, często podbramkowych decyzji i w końcu sukces podczas kolejnych etapów, kolejnych akcji.
"Chłopaki z Marsa" to pozycja, która pojawiła się przy okazji trzydziestolecia istnienia Jednostki Wojskowej GROM, więc nie zabrakło w niej miejsca dla tych pierwszych, tworzących jej fundament jak i sytuacji z jakimi musieli się zmierzyć podczas jej tworzenia. Czasy przemian, zarówno tych dobrych jak i tych złych. Zmiany dowodzenia, przynależności jak i braku pomysłu na dalszą drogę. Tematy te były już poruszane w wielu pozycjach więc tutaj zostały potraktowane symbolicznie, by nie przyćmić uwagi tych, którzy nadal czynnie walczyli. Tych, którzy wyjeżdżali na patrole i tych, którzy przygotowywali się do kolejnych zadań. Nie zabrakło również miejsca na wątek PTSD czyli zespołu stresu pourazowego, który swoją obecnością zatruwa życie wracającym z pola walki. Mimo humorystycznie przeprowadzonej narracji, temat bez wątpienia ukazuje poważny problem, a przedstawione codzienne sytuacje, miejskie huki i trzaski, stają się areną wewnętrznych walk nawet dla zaprawionego w bojach komandosa.
"Chłopaki z Marsa" to książka o Jednostce GROM, ale przede wszystkim książka o ludziach. Początkowo zagubionych, którzy dzięki swojej determinacji i uporowi kształtowali ją i utrzymują do dziś na światowym poziomie. To dzięki ich pasji oraz szacunku do tradycji dumnie noszą na swoich barkach brzemię Cichociemnych i stanowią elitę żołnierzy jednostek specjalnych. Bardzo dobra pozycja, polecam.