Główna teza książki jest następująca: właściwe koncentrowanie się na codziennych pozytywnych doświadczeniach zmienia nasz mózg oraz nasze życie na lepsze.
Według autora, amerykańskiego psychologa, ewolucyjnie jesteśmy tak ukształtowani, iż łatwiej przyjmujemy i dłużej pamiętamy negatywne doświadczenia i trudne uczucia: strach, smutek, złość. Pisze Hanson: „Twój mózg jest stale gotowy do przyjęcia negatywnego nastawienia, aby pomóc ci przetrwać.” Natomiast pozytywne doświadczenia czy przeżycia spływają po nas, nie zostawiając śladu neuronalnego. Mówiąc obrazowo: „Mózg działa jak rzep w przypadku doświadczeń negatywnych i jak teflon w przypadku doświadczeń pozytywnych.”
Dlatego głównym zaleceniem Hansona wielokrotnie powtarzanym w książce jest aktywne chłonięcie i absorbowanie dobrych doświadczeń. Chodzi o to, że jeśli doświadczamy czegoś pozytywnego, należy przeżyć to emocjonalnie, ale nie tylko, ważne, by zostać z dobrym doświadczeniem na 10 sekund lub dłużej i świadomie poczuć je w ciele. Pozytywne doświadczenie może być na pozór całkiem błahe: zachwyt nad śpiewającym ptakiem, pierwszy kęs ulubionej potrawy, uśmiech na twarzy kochanej osoby, itd., może też być istotne. W każdym takim momencie warto się zatrzymać na chwilę i naprawdę przeżyć tę dobrą chwilę w emocjach i ciele. Hanson wręcz zaleca szukanie i kreowanie pozytywnych doświadczeń. Muszę przyznać, że dla mnie świadome przeżywanie dobrych chwil jest niełatwe, mam tendencje do przelatywania nad nimi, muszę wykonać świadomy wysiłek, aby się zatrzymać i je przeżyć. Niemniej trening czyni mistrza...
Dobre doświadczenia dotyczą też naszego pozytywnego myślenia o samych sobie: dumy z siebie, zadowolenia z wykonania trudnego zadania, itd. itp., tak samo zaleca Hanson doświadczać je w ciele. Dla wielu osób może to być szczególnie trudne, bo zupełnie nie są przyzwyczajone myśleć o sobie dobrze, znam nawet ludzi, którzy wręcz pławią się w swoich porażkach, a zupełnie nie widzą żadnych sukcesów.
Hanson radzi, aby powyższe ćwiczenia wykonywać systematycznie co najmniej kilka razy dziennie, twierdzi on, że w ich wyniku w mózgu tworzą się w mózgu nowe struktury neuronalne, zmieniające nas i nasz mózg na lepsze; długotrwałe skutki tej praktyki są według niego następujące: „buduje odporność psychiczną, leczy stres i dysfunkcje, doskonali związki, pobudza zdrowie fizyczne oraz przyczynia się do trwałego szczęścia.” No cóż, może i tak jest...
Znajdziemy też w książce sporo rozważań na temat różnych typów pamięci i o budowie mózgu, ale moim zdaniem są to rzeczy mniej ważne.
Czasami irytuje hurraoptymistyczne amerykańskie podejście autora, zbyt wiele jest też w książce powtórzeń, niemniej to ważna pozycja i warto spróbować ćwiczeń zalecanych przed Hansona. Z pewnością nie zaszkodzą, a mogą bardzo pomóc.