Chciwość recenzja

 

Z powieści Marca Elsberga znam jedynie „Blackout”, który zrobił na mnie duże wrażenie. Głównym wątkiem książki jest globalna awaria i spowodowana nią przerwa w dostawach elektryczności. Lektura uświadamia wiele, przed wszystkim że na co dzień nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jesteśmy zależni od prądu. Bohaterowie borykają się z brakiem podstawowych środków do życia: wody, jedzenia i ogrzewania. Wystarczy jedynie kilka dni, by zapanował niespotykany chaos. 

Najnowsza powieść Elsberga pt. „Chciwość” porusza ważny temat kryzysu gospodarczego, który jest bardziej potężny niż ten w 2008 roku. Dotyka on nie tylko kraje rozwinięte, banki i światowe korporacje, ale i zwykłych obywateli. Z kolejnym rozdziałem to pieniądz pretenduje do roli głównego bohatera. Nierówności w dystrybucji dóbr i wszechobecna bieda w dobie konsumpcjonizmu skutkują masowymi protestami na całym świecie. Poszczególne kraje zapowiadają wyjście z Unii Europejskiej. Wpisując się w znany schemat to bankructwo banków i korporacji prowadzi do nasilających się konfliktów międzynarodowych, a garstka uprzywilejowanych czerpie  korzyści. Noblista Herbert Thompson na szczycie w Berlinie ma wygłosić wykład, w którym udowodni teorię w myśl której dobrobyt może stać się dostępny dla wszystkich. Niestety Thompson wraz z asystentem ginie w wypadku samochodowym. Jedyny świadek wydarzenia Jan zostaje wciągnięty w niebezpieczną grę. 

Co odróżnia „Chciwość” od innych powieści gatunku to wplecenie w treść dowodów i równań matematycznych, dużo naukowych i branżowych określeń a także teorii ekonomicznych. Nie wszystkim czytelnikom taka forma może przypaść do gustu, choć całość ubrana jest w bardzo przystępną formę. Akcja powieści biegnie wartko, choć na początku szybkie rzuty do różnych wątków i lokalizacji wprowadzają lekki nieład. Zaletą jest niesłabnące tempo akcji rodem z hollywoodzkich filmów. Poszczególne rozdziały pełne są zaskakujących pościgów, tak że czytelnik wciela się w rolę i czuje na plechach oddech ścigającego. 

„Chciwość” to powieść typowo sensacyjna, gdzie dominuje podział na dobry vs zły. Elsberg uświadamia, że chciwość ma wiele twarzy. Przeraża realizm, gdy uświadamiasz sobie, że w rzeczywistości od chciwości nie można uciec. Dużą zaletą powieści jest wykorzystanie aktualnych wątków i niepokojów toczących współczesny świat. Dla mnie zabrakło tej energii i iskry, która sprawia że powieść jest nieodkładalna. W kategoriach warto / nie warto pierwszy raz trudno mi jednoznacznie wskazać. Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie konsekwencje niosą różne oblicza chciwości, sięgnijcie po najnowszą książkę Marca Elsberga.