Kolejne moje spotkanie z niepokorną detektywką Jossie Quinn, dla ścisłości teraz już komendantką policji. Głośnym echem nadal odbija się zamknięta przez nią ostatnia sprawa z niebezpiecznym a jednocześnie bardzo szanowanym i bogatym Toddem i Jossie ma już dość występowania w telewizji i odpowiadania na kolejne pytania dziennikarzy. Gdy dwóch chłopców wykopuje zwłoki w lesie niedaleko parkingu przyczep kempingowych Jossie Quinn będzie musiała nie tylko rozwiązać zagadkę tych kości ale również zmierzyć się ze swoją przeszłością. W czasie prowadzenia śledztwa odkrywanie nowych tropów jest coraz bardziej przerażające i coraz więcej wspólnego ma z Jossie. Ktoś jednak skutecznie utrudnia prowadzenie działań i bardzo umiejętnie doprowadza do wzbudzenia podejrzeń wobec komendantki, która zostaje czasowo zawieszona w pracy a chwilę później porwana. Czy brutalna, traumatyczna przeszłość dogoni Jossie i czy będzie miała siłę się z nią uporać? Czy poznana prawda wyzwoli czy przytłoczy Jossie swoim ciężarem?
Lisa Regan ma niezwykłą umiejętność opowiadania kryminalnych historii a w powieści „Grób matki” poruszyła kilka ważnych tematów. Na tapet wzięła alkoholizm i przemoc domową ze strony kobiety. A w opisach Lisy nie było krzty upiększania a opisywana rzeczywistość, rodzaje stosowanych kar i bezwzględnych zachowań ze strony matki Jossie w jej stronę jako małego dziecka mnie przerażała. Jej matka nie umiała wyjść z kręgu przemocy i współuzależnienia, które zapoczątkowała z kolei jej matka równie despotyczna, sadystyczna a wręcz chora psychicznie. Nie jestem matką, ale nawet mnie trudno sobie wyobrazić, by własne dziecko zaatakować nożem! Na podziw zasługuje zbudowanie silnej psychiki przez Jossie, co w takich warunkach życia i dorastania było niezwykle trudne. Siła samozaparcia, determinacji jej własnych, ale też pomoc wspaniałej babci Jossie, spowodowały, że komendantka mimo ciężkich strat psychicznych, traumy i PTSD stała się kimś innym, wyrwała się ze szponów kręgu przemocy.
Kolejny dysonans wzbudził zatem temat: kim jest matka? To kobieta, która urodziła, czy która wychowała? Jakie prawa ma matka? A jakie dziecko? Czy należy jej się miłość, szacunek i godność MIMO WSZYSTKO? W moim przekonaniu matką, czy nawet rodzicem NIE JEST osoba, która spłodziła a później „wychowywała” dziecko w domu, w którym przemoc była na śniadania, obiad i kolację oraz pomiędzy posiłkami. Każdemu należy się szacunek, czy to jest dziecko, czy dorosły, czy starszy a każda forma przemocy czy to psychiczna czy fizyczna jest przeze mnie nieakceptowalna i wręcz zrywam kontakty z takimi osobami. Lisa Regan pokazała też bezzwględną obojętność ludzi wokół, którzy widzą i wiedzą o oznakach przemocy, ale nie reagują. Jak widać jest to problem ogólnoświatowy, nie tylko z naszego polskiego podwórka.
Lisa Regan to moja najbardziej ulubiona pisarka kryminałów a bohaterka Jossie Quinn skradła moje serce. Dzięki Autorce współodczuwałam emocje Jossie a nawet cała przemoc fizyczną i każdy cios na jej ciele. Sposób opowiadania historii przez Lisę jest fenomenalny. Po prostu idealny! Czytajcie, serdecznie polecam :)
Za możliwość przeżycia kolejnej wspaniałej przygody dziękuję Martynie @kryminalnatalerzu, organizatorki booktour :)