Krótka piłka recenzja

Były koszykarz NBA, a obecnie agent sportowy i prywatny detektyw Myron Bolitar, przyjemnie spędza dzień oglądając mecz swojego klienta w turnieju US Open. Młody tenisista Duan Richwood jest młodym talentem, który rozpoczął swoją karierę od sukcesów. Teraz na korcie rozwala swojego przeciwnika miażdżącym wynikiem. Brakuje mu jedynie 2 game'ów do wygranej, kiedy nagle pada strzał. Postrzelona zostaje Valerie Simpson, również znana tenisistka, która kiedyś osiągała wiele sukcesów. Myron natychmiast znajduje się na miejscu zdarzenia. Chęć znalezienia zabójcy może nie byłaby taka wielka, gdyby nie wiedział, że przed śmiercią ofiara pilnie chciała się z nim skontaktować i miała jakiś związek z jego klientem. Myron rozpoczyna swoje, prywatne śledztwo, które jak się później okazuje pociągnie za sobą serię niebezpiecznych wydarzeń.

Ci, którzy choć trochę znają mój gust literacki, bardzo dobrze wiedzą, że uwielbiam zaczytywać się w różnego rodzaju kryminały. Z powieści Harlana Cobena czytałam tylko jedną, a mianowicie Tylko jedne spojrzenie, która nie do końca przypadła mi do gustu. Zbyt rozciągnięta zagadka i dłużąca się akcja, powodowała, że częściej spałam niż czytałam. Postanowiłam, że nie będę oceniać autora tylko i wyłącznie po przez jeden gniot. Będąc w bibliotece natknęłam się na Krótką piłkę, którą od razu wzięłam pod pachę...

Zdarzają się kryminały dobre i złe. Tą powieść jednak zaliczyłabym do tej pierwszej kategorii. Ze stylem Harlana Cobena miałam już co nieco do czynienia, dlatego też Krótka piłka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Czytało mi się ją szybko, lekko i z prawdziwą przyjemnością, czego nie mogę powiedzieć o pierwszej książce. Bardzo spodobały mi się dialogi oraz sam główny bohater, dzięki któremu każda rozmowa nie była taka nudna. Momentami wprost nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, kiedy to nawet w najmniej odpowiedniej sytuacji Myron rzucał sarkazmami i ironicznymi odpowiedziami. Razem z jego najlepszym przyjacielem Winem tworzą parę wprost nie do pokonania. Podbili moje serca i już z miejsca mogę powiedzieć, że zaliczam ich do najbardziej udanych postaci książkowych.

Osobiste śledztwo Myrona jest prowadzone ciekawie i umiejętnie, poprzez stopniowe dodawanie potrzebnych informacji. Powoduje to, że od książki wprost nie można się oderwać. Dodatkowo autor kończył rozdziały w takim momencie, że Krótkiej piłki po prostu nie da się odłożyć. Co do zakończenia to nie mogę się do niczego przyczepić. Było zaskakujące i co najważniejsze satysfakcjonujące, chociaż przyznam się szczerze, że byłam blisko odkrycia tajemnicy Valerie i Duane.

Na podsumowaniu bardzo chciałabym wam polecić książkę pt. Krótka piłka autorstwa Harlana Cobena. Zapewniam was, że przy niej na pewno nie będziecie się nudzić. Dostarcza wielu rozrywki oraz zajęcia na kilka mile spędzonych godzin.