„życie nie składa się jedynie z samych rozrywek, a te zarezerwowane są wyłącznie dla wybranych”
Biebrza, pięknie położona rzeka na Podlasiu, wijąca się wśród urokliwych łąk i lasów, mogłaby opowiedzieć niejedną historię, których była świadkiem. Być może także taką, jaką spisała Urszula Gajdowska w swojej książce „Zaginione klejnoty”, otwierającej trylogię o mieszkańcach pewnego dworku nad Biebrzą.
Urszula Gajdowska zabiera nas wraz z tą historią do czasów, gdy konwenanse były ważniejsze niż człowiek, szczególnie w odniesieniu do kobiet. Dziś takie ograniczenia wydają się oburzające i trudne do zaakceptowania, ale warto pamiętać, że nie zawsze płeć piękna miała prawo do swobody w decydowaniu o swoim życiu.
Akcja rozgrywa się w 1823 roku, w czasach, gdy życie kobiet było podporządkowane surowym normom społecznym. W takich realiach osadzona została historia Izabeli Wieczorek – dwudziestotrzyletniej panny na wydaniu, która stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie. Dziewczyna mieszka w dworku swojego wuja, wicehrabiego Giełczyńskiego, który otoczył ją opieką po tragicznej śmierci jej rodziców. Chociaż jednym z jej celów jest małżeństwo, nie wynika to z pragnienia zmiany statusu, lecz z chęci uwolnienia się spod opieki wuja. Jednakże znalezienie męża okazuje się trudnym zadaniem – Izabela ma buntowniczy charakter, który nie pozwala jej na całkowite podporządkowanie się społecznie narzuconym normom. Jej niepokorne zachowanie oraz niekonwencjonalne podejście do życia wzbudzają zgorszenie i niechęć wśród otoczenia.
W tamtych czasach nawet niewinne gesty, jak rozmowa z mężczyzną sam na sam czy samotny spacer po okolicy, uchodziły za skandaliczne. Choć z dzisiejszej perspektywy nie ma w przeszłości Izabeli nic złego, ówczesna arystokracja postrzegała jej zachowanie, jako kompromitujące i nieprzyzwoite, a to wiązało się z separowaniem od towarzystwa i ogólnej niechęci.
W jej otoczeniu ważną postacią staje się baron Klemens Krzyżewski – ponad trzydziestoletni mężczyzna, który niespiesznie podchodzi do kwestii zamążpójścia. Choć początkowo Klemens wydaje się niechętny wobec Izabeli, z czasem zaczyna dostrzegać jej nietuzinkowy urok. Baron regularnie odwiedza wicehrabiego Giełczyńskiego, lecz jego wizyty mają swój ukryty cel – poszukiwanie zaginionego młodzieńca Gniewomira Guzowskiego oraz rodowego pierścienia, przekazywanego kolejnym dziedzicom. Klemens podejrzewa, że Izabela może być powiązana z kradzieżą cennej biżuterii, biorąc pod uwagę jej tajemniczą i dla wielu gorszącą przeszłość.
W pierwszym tomie trylogii poznajemy charakterystycznych, nietuzinkowych bohaterów, którzy są wplątani w pełną wydarzeń fabułę z szeroką gamą emocji i zwrotów akcji. Ważne wydarzenia rozgrywają się głównie w pałacyku hrabiny Modlińskiej, która zaprasza wicehrabiego wraz z Izabelą na bal. Tam wkraczają na scenę synowie hrabiny, wśród nich wyróżnia się Anthony, który wzbudza zainteresowanie Izabeli, oraz Klemens, najstarszy z rodzeństwa, syn hrabiny z jej pierwszego małżeństwa. Jest jeszcze najmłodszy z braci i najbardziej niesforny: Maurycy Modliński, który korzysta z życia w pełni i zyskuje sympatię otoczenia, zwłaszcza kobiet.
„Zaginione klejnoty” to opowieść pełna napięcia i emocji, w której splatają się rodzinne tajemnice, kryminalne zagadki oraz walka o niezależność. Autorka zgrabnie łączy realia XIX-wiecznej Polski z kryminalnym wątkiem, który dodaje historii tajemniczego charakteru. Barwne opisy ówczesnego życia na wsi doskonale oddają klimat epoki, ukazując panujące zasady towarzyskie oraz ich wpływ na relacje międzyludzkie i życie kobiet. Opierając powieść na zasłyszanych rodzinnych opowieściach, Urszula Gajdowska tworzy fabułę fikcyjną, ale nacechowaną autentycznością.
Zanurzamy się w świecie pełnym kontrastów – między malowniczą scenerią wsi a tajemnicami, które z czasem wychodzą na jaw. Dbałość o szczegóły oraz umiejętność tworzenia wielowymiarowych postaci sprawiają, że historia nabiera głębi. „Zaginione klejnoty” poruszają wątki związane z lojalnością, siłą więzi rodzinnych oraz walką o niezależność, czyniąc z tej książki lekturę zarówno wciągającą, jak i skłaniającą do refleksji. Jest to idealny wstęp do trylogii, zachęcający do poznania dalszych losów mieszkańców dworku nad Biebrzą.
Egzemplarz książki otrzymałam w ramach współpracy z portalem Sztukater
Jesień 1823 roku. Izabela Wieczorek, podopieczna wicehrabiego Giełczyńskiego, właściciela dworu nad Biebrzą, pragnie wyjść za mąż. Choć na arystokratycznych balach i rautach wyróżnia się urodą, budzi...
Jesień 1823 roku. Izabela Wieczorek, podopieczna wicehrabiego Giełczyńskiego, właściciela dworu nad Biebrzą, pragnie wyjść za mąż. Choć na arystokratycznych balach i rautach wyróżnia się urodą, budzi...
Znaleźć odpowiedniego męża to nie jest taka prosta sprawa. Bo tak. Kandydat musi mieć odpowiedni status społeczny i majątek. Wypadałoby, żeby był mądry, no i wierny, i najlepiej jakby za za bardzo ni...
Izabela pochodzi z dobrego domu, nie może narzekać też na brak urody, ale kiedy decyduje się znaleźć męża, okazuje się to nie lada wyzwaniem. Wyczyny Panny Wieczorek stają się tematem plotek na salon...
@papierowa_ksiazka
Pozostałe recenzje @Mirka
Finał na wysokim poziomie
@Obrazek „istnieje taka miłość, która dojrzewa, zanim zostanie odkryta” I oto mam za sobą trzecią odsłonę trylogii „Domek nad Biebrzą”, której fabuła nie toczy się...
@Obrazek „Czasem ludzie dochodzą do pewnej granicy i z pozoru niewinny incydent powoduje, że tracą samokontrolę.” W pierwszym tomie serii „Dworek nad Biebrzą” po...