AVO: Mozaika recenzja

Całkiem niezła układanka

Autor: @MarKo ·2 minuty
2013-05-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Miejscem akcji powieści jest niewielkie miasteczko Lubań. Czas akcji został ograniczony do jednego wieczoru, gdyż całość wydarzeń rozgrywa się we wtorek 24 lutego, na kilka godzin przed Popielcem. W zwyczajnej, małomiasteczkowej rzeczywistości zaczynają dziać się dziwne rzeczy, których świadkami są zwyczajni i na pozór przypadkowi obywatele. Dwie zaprzyjaźnione sąsiadki, jakiś bezdomny pijaczyna, węszący wszędzie złodziejstwo facet. Z czasem elementy mozaiki zaczynają się ze sobą łączyć, a fabuła nabiera sensu.
Książka podzielona została na dwie części. Pierwszą czyta się niesamowicie przyjemnie. Autor cały czas puszcza do czytelnika oko, zwraca się bezpośrednio do odbiorcy, hipnotyzuje swoją opowieścią. Przez cały czas nie wiadomo, czy narrator to zwykły obserwator lubańskich zdarzeń, czy tez jeden z bohaterów, który ukrywa swą tożsamość przed czytelnikiem. Choć podczas lektury bawiłam się wyśmienicie, to jednak cały czas towarzyszyło mi poczucie, że już to gdzieś czytałam. Wszak cała ta historia, to nic innego jak odgapione fragmenty z "Mistrza i Małgorzaty". Dziwne wydarzenia, które dzieją się w Lubaniu miały już kiedyś miejsce w Moskwie. Grupka tajemniczych postaci (co prawda nie tych samych, ale podobnych) rozrabiała już kiedyś w stolicy Rosji. Papuga Anny ma na imię Małgorzata, a kot Behemot. W pewnym momencie pojawia się też Mistrz, który dyryguje całym tym bałaganem. Za dużo tych podobieństw, aby uznać je za przypadkowe. Czyżby autor pozostawał pod ogromnym wrażeniem dzieła Bułhakowa? Może to hołd oddany w kierunku rosyjskiego klasyka? Tego nie wiem, ale nieco zepsuło mi to obraz całości.
Druga część jest znacznie krótsza. Obejmuje zaledwie sto stron, jednak miałam problem, aby dobrnąć do końca. Dlaczego? Ponieważ ta część zupełnie odstaje od swojej poprzedniczki. Narratorem jest dwudziestokilkulatek, chłopak Anny, który po kłótni z ukochaną idzie na imprezę, żeby zapić smutki. Reszta przypomina pijacki bełkot młodego człowieka, który nie potrafi pogodzić się ze swoja przeszłością, rozdrapuje rany, podsyca wyrzuty sumienia, próbuje wymknąć się dręczącym go demonom. Całość poprzerywana jest nadmiarem przekleństw, które miały potęgować dramatyzm sytuacji, a w moim poczuciu pozostawiły niesmak w ustach. Najwidoczniej nie udało mi się zrozumieć intencji autora.
Z przykrością muszę stwierdzić, że fajny odbiór pierwszej części został zupełnie zepsuty przez część drugą. Jak dla mnie autor poszedł w złym kierunku, pobłądził gdzieś w swoim pomyśle, niepotrzebnie pokomplikował fabułę i zmarnował potencjał, który niewątpliwie powieść miała. A szkoda. Ponadto zakończenie sugeruje, że już wkrótce pojawi się drugi tom. Chyba nie jestem zainteresowana kontynuacją. Mimo mojego narzekania książka wcale nie jest taka zła. Autor sprawnie posługuje się słowami i ma ciekawe pomysły (chociaż zaczerpnięte z Bułhakowa), z których nie do końca potrafi korzystać. Jednak nie mam zamiaru wciskać wam jej na siłę. O tym, czy dacie szansę panu Piechocie musicie zdecydować sami!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
AVO: Mozaika
AVO: Mozaika
Adam Piechota
8/10

Małe miasteczko, jakim jest Lubań, nawet w najgorszych snach nie mogło oczekiwać takiego wtorku. Jednak nikt nie potrafił połączyć faktu z faktem, skleić ze sobą miniaturowych części układanki, odkryć...

Komentarze
AVO: Mozaika
AVO: Mozaika
Adam Piechota
8/10
Małe miasteczko, jakim jest Lubań, nawet w najgorszych snach nie mogło oczekiwać takiego wtorku. Jednak nikt nie potrafił połączyć faktu z faktem, skleić ze sobą miniaturowych części układanki, odkryć...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Małe miasteczko, jakim jest Lubań, nawet w najgorszych snach nie mogło oczekiwać takiego wtorku. Jednak nikt nie potrafił połączyć faktu z faktem, skleić ze sobą miniaturowych części układanki, odkryć...

@Pati13xd @Pati13xd

Wielu czytelników do sięgnięcia po książkę zachęca opis, który często wdrąża nas w fabułę i napomyka coś o głównych bohaterach. Jednak nie w tym przypadku. „AVO: Mozaika” to lektura, po której nikt ni...

@Bezimiennaa @Bezimiennaa

Pozostałe recenzje @MarKo

Krwawy szlak
Na ratunek bratu!

Saba i Lugh są bliźniętami urodzonymi w dniu Zimowego Przesilenia. Na pierwszy rzut oka nie są do siebie zupełnie podobni. Łączy ich za to specjalna więź, rodzaj powinowa...

Recenzja książki Krwawy szlak
The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia
Prosto z serca Beatlemanii!

Co nowego można powiedzieć o The Beatles? Pewnie nic. Ale oto na rynku pojawiła się publikacja absolutnie wyjątkowa, nowa i stara zarazem. Nowa, bo to pierwsze polskie wy...

Recenzja książki The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia

Nowe recenzje

Kamień papier nożyce
Zimowy thriller z kryzysem małżeńskim, śnieżycą...
@burgundowez...:

„Papier, kamień, nożyce” Alice Feeney to mroczny thriller, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Amelia i Ada...

Recenzja książki Kamień papier nożyce
Rój Hellstroma
Krzyk antyutopii: ,,z roju powstałeś, w rój się...
@belus15:

Znalezienie odpowiedniej lektury, szczególnie z gatunku sci-fi lub fantasy, i to na coraz dłuższe i dłuższe aż do nie w...

Recenzja książki Rój Hellstroma
Gwiazdka na Zacisznej
Gwiazdka na Zacisznej
@dzagulka:

„[...] życie to normalność, a nie nieustanne fajerwerki. Trzeba tak żyć, żeby ogniem, który mamy w sobie, ogrzewać się ...

Recenzja książki Gwiazdka na Zacisznej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl