Czy można się oprzeć pięknej blondynce uśmiechającej się z okładki „Wszystkich koron Ewy Wachowicz”? Ja nie zdołałam. Choć świat celebrytów nie jest mi jakoś mocno bliski i nie marnuję czasu na śledzenie żywotów popularnych osób, to nazwisko najbardziej znanej i rozpoznawalnej Miss Polski czai się gdzieś w mojej świadomości i kojarzy się z kuchnią (a więc nie skandalami, kontrowersjami, konfliktami i medialnym hałasem). Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o tej zachwycającej, a przy tym naturalnej i przedsiębiorczej kobiecie.
To, co mnie od razu uderzyło po przeczytaniu tej książki, to skuteczna ochrona życia prywatnego Ewy Wachowicz. W jej życiu sporo się wydarzyło i wydarza – tematów i spraw, którymi chętnie żywią się brukowce, a jednak niewiele mówiło się o jej rozwodzie i bolesnym rozstaniu z mężem, zerwanej współpracy z Robertem Makłowiczem, dorosłej już córce, idącej własną drogą zawodową.
Z wywiadu – rzeki, przeprowadzonego przez Marka Bartosika, wyłania się obraz kobiety potrafiącej wykorzystać swoje atuty, dbającej o to, co przyniosło jej największy rozgłos, mającej pomysły na życie, które potrafi przekuć na sukces ekonomiczny. Ewa Wachowicz opowiada o swoim dzieciństwie, rodzinnym domu, rozgłosie, jaki stał się jej udziałem za sprawą wygranego konkursu na Miss, politycznym epizodzie współpracy z Waldemarem Pawlakiem w ramach utworzonego przez niego rządu, a wreszcie o telewizyjnej karierze – najpierw jako producentki programu Roberta Makłowicza, a potem samodzielnych, autorskich programach kulinarnych oraz jurorowaniu w polskiej edycji Master Chefa. Znów niewiele dowiemy się o jej prywatnym życiu, jednak uchylone rąbki tajemnic, odczuć, osobistych dramatów, mnie całkowicie usatysfakcjonowały.
Ewa Wachowicz pokazała w książce siebie jako osobę przede wszystkim twardo stąpającą po ziemi, mądrą, odważną i uparcie dążącą do celu, której życie nie ogranicza się do pięknego wyglądu i czerpania z tego korzyści, ale również realizacji innych pasji. Oczywistym konikiem jest gotowanie, z którego uczyniła swoją ścieżkę zawodową poprzez programy telewizyjne i wydawane książki kucharskie, a ostatnio również własną restaurację w Krakowie. Mniej znanym wyzwaniem, które uparcie realizuje, jest zdobycie Korony Wulkanów, czyli najwyższych wulkanów ze wszystkich kontynentów, do której brakuje jej tylko szczytu z Antarktydy.
Książkę czyta się szybko, bo wzbogacona jest wieloma zdjęciami Ewy Wachowicz z różnych okresów jej życia. Zawiera też wywiady z osobami związanymi z bohaterką – współpracownikami, dawnymi i obecnymi przyjaciółmi, ludźmi, z którymi spędzała mnóstwo czasu, którzy rzeczywiście mogą coś o niej wiedzieć. Wyłania się z nich obraz osoby spełnionej, doświadczonej, akceptującej swoje życie takim, jakie jest, pogodzonej z tym, co w jej życiu nie wyszło i dumnej z tego, co osiągnęła.