"Mam na imię Tymon. Skończyłem w tym roku sześć lat.
Mam autyzm.
To nie koniec świata, choć bywa trudno. I mnie , i innym.
Posłuchajcie jak to jest na co dzień."
Życie osób ze spektrum autyzmu nie jest łatwe. Myślę, że szczególnie trudne jest na etapie dzieciństwa. Trzeba się uczyć tych wszystkich umiejętności przydatnych w dorosłym życiu ze szczególnym sposobem ich pojmowania i postrzegania. Na temat autyzmu można przeczytać już całkiem sporo. Wydano wiele podręczników i poradników. To ważne, by mieć skąd czerpać wiedzę. Tylko czy osoba niezwiązana bezpośrednio z tematem sięgnie po opasły tom? A jeśli tak, to czy będzie potrafiła przełożyć tą wiedzę na życie codzienne i zrozumie?
Książka "Autystyczny świat Tymka" bardzo mnie ucieszyła. Autorka, Pani Ewa Czajka, pozwala nam wejść w świat chłopca ze spektrum autyzmu i pokazuje z czym zmaga się on i jego rodzina na co dzień. Dzięki pierwszoosobowej narracji możemy poznać myśli i uczucia Tymka w różnych, trudnych dla niego sytuacjach. Pani Ewa w bardzo umiejętny sposób pokazuje jak Tymek funkcjonuje w grupie przedszkolnej, co sprawia mu trudności i jak sobie z nimi radzi, co jest jego mocą stroną, jakie są jego relacje z rodziną, jak z autyzmem żyje cała jego rodzina (choć głównie mama) a przede wszystkim rozprawia się z mitem, ze dzieci z autyzmem nie mają uczuć. Bo wbrew stereotypowi, takie dzieci są bardzo wrażliwe, choć nie pokazują tego w oczywisty sposób.
"Krzyczałem całą drogę do przedszkola i zasłaniałem uszy rękoma, żeby nie słyszeć tego, co mówi do mnie mama.
Wszystko dlatego, że mama skręciła ulicę wcześniej, żeby podjechać do krawcowej.
Nie uprzedziła mnie, że to zrobi. Nie lubię zmian.
Nie dlatego, że jestem uparty. Nie lubię zmian bo wtedy się boję, a w mojej głowie myśli zaczynają szaleć i czuję się tak,jakby ktoś wrzucił mnie do wirującej pralki, która nie może się zatrzymać."
Książka jest bardzo dobrze napisana. Pierwszą część w której przedstawione są perypetie Tymka czytałam razem z synem. Język jest prosty, dziecko bez problemu zrozumie wszytko. Długość rozdziałów w sam raz, czarno-białe ilustracje nie odrywają od treści, wielkość liter idealna dla dziecka tak samo jak wielkość samej książki. Jest to książka dedykowana głównie dla dzieci i myślę, że wszystko jest tu fajnie przemyślane i samodzielnie czytające dziecko pochłonie książkę z przyjemnością.
Druga cześć książki - zeszyt komunikacji, pozwala dostrzec ogrom pracy jaki Tymek wykonuje na co dzień, jak "wielkie" są te "małe kroki" i że, trzeba się z nich cieszyć. Podkreśla również jak ważną rolę w życiu dziecka ze specjalnymi potrzebami pełni asystent/osoba wspomagająca. Jak ważne jest, by taka osoba była i umiejętnie prowadziła dziecko, bo to dzięki jej współpracy z rodzicami dziecko ma szansę na dobre funkcjonowanie w społeczeństwie w dalszych etapach życia.
Uważam, że dorośli powinni czytać tą książkę razem ze swoimi pociechami i wyciągną z książki jeszcze więcej niż dzieci. Pani Ewa, choć przedstawiła fragment życia dziecka dobrze funkcjonującego, to tak pokazała jak trudno bywa. Książka daje do myślenia, uczy zrozumienia, otwiera oczy. Cieszę, się że powstają takie książki jak ta, które pozwalają zrozumieć a nie tylko wiedzieć. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku!