“Bilet dla zabójcy” to już kolejna już książka w dorobku pisarskim Pana Wojciecha Wójcika. Choć nie miałam okazji przeczytać wcześniejszych powieści Autora, to po lekturze tej książki wiem, że jest ogromne prawdopodobieństwo, że po nie sięgnę. “Bilet dla zabójcy” to kryminał utrzymany w mrocznym klimacie, którego akcja rozgrywa się w środowisku związanym z PKP. Dlaczego mrocznym? Przecież każdy z nas choć raz w życiu jechał pociągiem, bądź przechodził przez jakiś dworzec kolejowy. To przecież takie miejsca, które odwiedza codziennie mnóstwo osób i nikomu nie dzieje się tam krzywda.
Jednak w książce Pana Wójcika jest zgoła inaczej. Autor zabiera nas w podziemia Dworca Centralnego w Warszawie ukazując świat, z którego często jako zwykli ludzie nie zdajemy sobie sprawy. Świat pełen budzących grozę tajemnic i ludzi, którzy “spadli z karuzeli życia do rynsztoka”. W tej scenerii Olga Bojko, młoda policjantka z kolejowego komisariatu wraz z towarzyszem znajduje zwłoki mężczyzny z rozbitą głową. Nie ma wątpliwości, że doszło tu do morderstwa.
Jak się okazuje, to nie pierwsze takie zdarzenie, a sprawcą może być seryjny zabójca, okrzyknięty Trepanatorem, który w podobny sposób zamordował już kilka innych osób. Osób, które są połączone jedynie tym, że regularnie jeżdżą pociągiem na trasie Warszawa- Działdowo. W niedługim czasie Olga doszukuje się podobieństw do innych zbrodni z przeszłości, których sprawca od dwudziestu pięciu lat siedzi w więzieniu, w tak zwanym “Ośrodku dla bestii”. Jeśli jesteście ciekawi co może przynieść to śledztwo, to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę. Dodam, że równolegle poznajemy też wydarzenia oczami Kacpra Słubickiego. Młodego człowieka, którego życie mocno się pogmatwało i aktualnie objął on wolny wakat w pociągu, który jeździ właśnie po tej niesławnej trasie…
Powieść jest wielowątkowa i na jej kartach występuje sporo świetnie napisanych postaci. To sprawia, że jej objętość również jest zacna, gdyż całość zamyka się w nieco ponad sześciuset stronach. Moim zdaniem niektóre historie muszą mieć miejsce aby móc się rozpędzić i zaciekawić Czytelnika, pozwolić mu błądzić i odkrywać ścieżki wraz z postępem akcji. Tak właśnie jest w tym przypadku. Choć zainteresowanie fabułą pojawiło się u mnie od razu, to jego poziom nie malał, a dzięki temu lektura była niezwykle przyjemna.
Jedyna kwestia, którą mogę zarzucić temu wydaniu to brak wyraźnie zaznaczonego momentu przejścia do perspektywy innego bohatera w prowadzeniu akcji. W jednym momencie jesteśmy w wynajmowanym mieszkaniu Kacpra, a kilka linijek dalej zdajemy sobie sprawę, że coś tu nie pasuje i dociera do nas, że umknęło nam przeniesienie akcji na posterunek i narracja toczy się już w okół Olgi… Momentami było to dosyć irytujące, ale nie odbierało przyjemności z czytania. Bardzo lubię historie prowadzone na wielu płaszczyznach, a “Bilet dla zabójcy” właśnie taki jest. Poza głównym wątkiem, czyli morderstwami, porusza też mnóstwo kwestii pobocznych związanych nie tylko z życiem bohaterów, ale także z bolączkami współczesnego świata, wchodząc też w zagadnienia socjologiczne. Mogę śmiało polecić tę powieść fanom gatunku, gdyż sama świetnie spędziłam z nią czas!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.