Wróciłeś by zginąć recenzja

Byle tylko znaleźć winnego

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-02-04
Skomentuj
7 Polubień
Ot, historyjka :) Kryminalna, PRLowsko milicyjna, żeby nie było. Klasycznie kryminalna, z milicjantem i w zasadzie od początku zamkniętą grupką podejrzanych.

Wielkiego wrażenia nie robi, choć widać, że autorowi na nim zależało. Zadaje się właśnie w klasycznej angielskiej literaturze kryminalnej ceniono ten motyw – jeden szczególik naprowadza na rozwiązanie zagadki, które jest zaskakujące (bo wielu podejrzanych, a winnym jest… ;)), tu pisarz wyraźnie chciał do tego nawiązać. Wyszło tak sobie, mnie to zakończenie bynajmniej w fotel nie wgniotło. Tak samo atmosfery Warszawy nie czuć, choć, a jakże, nazwy ulic migają na kartach książki i nawet Plac Dzierżyńskiego si pojawia. Wkurza za to szczerze podejście śledczych do damskiego boksera, który jest jednym z wytypowanych podejrzanych, jakaś ogólna kurtuazja, podczas gdy naprawdę warto by faceta jakoś przycisnąć. Po prostu dla zasady, bo to damski bokser jest, może coś zapamięta, jak milicja… po prostu nie będzie dla niego demonstracyjnie wręcz uprzejma. Może też warto przy okazji spróbować jakoś pomóc osobom z jego otoczenia? Ale nie, oni badają tylko tę konkretną sprawę zabójstwa i „Tak czy inaczej musimy dać mu do zrozumienia, że sprawa jest poważna. Nawet jeżeli tej panience miałby przybyć jeden siniak więcej.” - a „panienka” z własnej woli i narażając się współpracowała z milicją. Szczęściem to zdaje się jedna ze spraw, które się od tego czasu zmieniły.

Atmosfery knajpek i dancingów też tu nie znalazłem, i też mimo starań autora. Nawet aktoreczka od romansu nie ruszała, choć takie aktoreczki mają przecież w podobnego rodzaju literaturze wielki potencjał ruszania :)

Jeszcze większa w sumie szkoda, że pisarz w tak wielkim stopniu darował sobie możliwą konfrontację: zachód – PRL – przedwojenna Polska, niby coś takiego tu miga, są jakieś scenki z każdego z tych równoległych wymiarów, ale jest to wszystko li tylko muśnięte – i tyle.

Nie powiem, że jakaś wielka szkoda czasu, można się pobawić urokiem ramotki, no i po prostu czyta się lekko i szybko, ale na pewno nie jest to specjalnie dobry kryminał.

I… serio taką kontrowersją dla kogokolwiek było dlaczego winna osoba to zrobiła? W PRL kreowanej w tego typu literaturze oni naprawdę mieli jakiś inny system wartości :) No, ale jak prosty gliniarz (choć wtedy chyba to słowo nie było jeszcze w obiegu, gdy idzie o rodzimych stróżów prawa) czyta w czasie wolnym Tomasza Manna (co nie przeszkadza mu oglądać kryminałów w telewizji) to może i w tym uniwersum istotnie nie ma zastosowania zasada „for money” :)

PS: Wtedy utrudniania śledztwa i mataczenie – skoro tylko nie było dziełem samego winnego – nie podlegało dokładnie żadnej karze? Ano tak, bo im zależy przecież tylko na tym, by znaleźć winnego...

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wróciłeś by zginąć
Wróciłeś by zginąć
Dymitr Możajeff
6/10
Seria: Najlepsze kryminały PRL

Do Polski wraca z emigracji profesor Palewski, który dorobił się w Stanach Zjednoczonych pokaźnego majątku. Tuż po przyjeździe dostaje kartkę z informacją: Teraz, kiedy już jesteś, śmierć cię nie omi...

Komentarze
Wróciłeś by zginąć
Wróciłeś by zginąć
Dymitr Możajeff
6/10
Seria: Najlepsze kryminały PRL
Do Polski wraca z emigracji profesor Palewski, który dorobił się w Stanach Zjednoczonych pokaźnego majątku. Tuż po przyjeździe dostaje kartkę z informacją: Teraz, kiedy już jesteś, śmierć cię nie omi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Bartlox

Mrok
Niezbornie, niezgrabnie, na siłę

„Jego powieści to właściwie tylko dialogi” – takie oto zdanie zdarzało mi się raz czy dwa słyszeć lub czytać, gdy ktoś chciał skrytykować twórczość któregoś z najlepiej ...

Recenzja książki Mrok
Zygmunt III Waza
Pisząc biografię w sytuacji, gdy nie ma się umiejętności przedstawiania wydarzeń

Ta książka ma bardzo źle zrobiony rytm. I nie mam tu na myśli faktu, że np. Zygmunta poznajemy już jako dorosłego faceta, nic nie dowiedziawszy się o jego dzieciństwie...

Recenzja książki Zygmunt III Waza

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl