Generalnie rzecz biorąc, książka jest raczej z gatunku miłych czytadeł na wieczór/plażę/leniwy odpoczynek w hamaku. I gdybym miała porównać książki, które na własny użytek przypisuję do tego katalogu, to "Księżniczka..." jest jedną z najlepszych powieści tego rodzaju. Po pierwsze, nie ma tu przesłodzenia, które tak odrzuca i razi w babskich czytadłach. Po drugie - mamy tu prawdziwy obraz współczesnej telewizji, w której gwiazdą jest się jedynie w świetle jupiterów, ale gdy one gasną, człowiek staje się bardziej meblem niż osobą. Po trzecie - ciągle coś się dzieje, ba! mamy nawet dość sprawnie prowadzony wątek kryminalny, związany z tajemniczym Adoratorem.
Jest jeszcze jeden plus. Bohaterka zmienia się w miarę rozwoju akcji książki, a czytelnik staje się naocznym świadkiem tej przemiany. Można by rzec, że dorasta w tempie ekspresowym i zaczyna wyciągać wnioski ze swojego postępowania, choć na początku wydaje się, że nie jest do tego zdolna. Za to autorce należy się wielki plus, bo naprawdę trudno znaleźć w książkach opis aktywnej przemiany bohatera (i jeśli taka przemiana się dokonuje, to w sposób nie do wyłapania dla czytelnika). No i całkiem niezły, lekki styl autorki, który idealnie pasuje do takiej powieści.
Oczywiście, mamy tu wątek romantyczny. I można by rzec, dość szablonowy. Mimo to, rozwijające się między Księżniczką a Sebastianem uczucie nie jest cukierkowe (i chwała Bogu!), a obserwowanie rozwoju wydarzeń jest po prostu ciekawe, choć zmiany sytuacji przypominają czasem jazdę na rollercoasterze. Ale może właśnie o to chodzi?
Jest oczywiście parę rzeczy, które mnie denerwują. Tytuł, jak dla mnie, jest zdecydowanie za długi i pewnie w mojej pamięci utrwali się jedynie jego pierwszy człon. Wydaje mi się też, że okładka mogłaby być ciekawsza, trochę bardziej abstrakcyjna - niekoniecznie od razu sugerująca zawartość książki. Są to jednak detale, które znacząco na odbiór książki (przynajmniej w moim przypadku) nie wpłynęły.
Podsumowując, książka jest pozycją, której warto poświęcić trochę uwagi. Choć czasem zachowanie Nadii doprowadza do szału, a sytuacje przedstawione w książce wydają się być tak odległe od otaczającej rzeczywistości, to myślę, że czas spędzony na lekturze nie będzie czasem straconym.
Egzemplarz książki otrzymałam od Literary Art Institute