Burn me recenzja

"Burn me", Karina Hiddenstorm

Autor: @kasienkaj7 ·2 minuty
2024-01-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Miałam wrażenie, że moja twarz jest rozpalona. I pewnie tak było. Przy Williamie cała płonęłam. Byłam jak zapałka, a z każdym kolejnym spotkaniem buchałam coraz większym płomieniem."

Podobnie mogłabym opisać uczucia towarzyszące mi w trakcie lektury "Burn me" K. C. Hiddenstorm. Poziom mojej ekscytacji wzrastał w miarę upływu stron, a każda kolejna scena pomiędzy głównymi bohaterami: Avą i Williamem, wywoływała drżenie serca. Miałam wrażenie, że mrok wylewający się z mężczyzny coraz ciaśniej mnie oplata i pozbawia tchu. Niemal czułam tę nierówną walkę światłości z ciemnością. Niepewna tego co się za chwilę wydarzy, nerwowo oczekiwałam finału, jednocześnie chcąc i nie chcąc go poznać.
Spalałam się.

Ach! Co to była za powieść! Autorka już od pierwszych słów zdobyła moje serce. Ogromnie spodobała mu się kreacja Avy, której osobowość została bardzo plastycznie przedstawiona. Czytając poszczególne słowa w myślach tworzyłam obraz dziewczyny, której świat wali się na głowę. Myślę, że problem rozpadu rodziny znany jest wielu z nas i choć jest to coraz powszechniejsze zjawisko, wciąż wywołuje wiele dramatów. Zwłaszcza pośród dzieci, które potrzebują oparcia i stabilizacji. Nic dziwnego, że Ava reagowała w taki sposób. Chciała zwrócić na siebie uwagę, swoim zachowaniem komunikowała, że nie zgadza się na taki porządek rzeczy.

Ale, jeszcze nie zdążyłam Wam nakreślić fabuły! "Burn me" opowiada historię Avy, która po rozwodzie rodziców przeprowadza się do uroczego miasteczka, gdzie, o zgrozo, zamieszkuje z nowym partnerem matki. Mimo upływu czasu dziewczyna wciąż nie może pogodzić się z zaistniałą sytuacją, co jawnie manifestuje swojej rodzicielce. Jest krnąbrna i niemal na każdym kroku wyraża sprzeciw, jednak w głębi serca Ava to skromna i zahukana dziewczyna, która po prostu stara się jakoś przetrwać w tych niesprzyjających warunkach. Sytuacja ulega zmianie, gdy bohaterka poznaje Williama, bad boya, do którego wbrew zdrowemu rozsądkowi wyrywa jej się serce.
Jak skończy się ta historia?

No, właśnie. Pisałam już o tym, że czytałam tę powieść z drżeniem serca i muszę Wam przyznać, że zakończenie wcale mnie nie uspokoiło. Ta książka kończy się w takim momencie, że tak naprawdę wszystko jest możliwe, a uwierzcie mi, moja wyobraźnia podpowiada najróżniejsze scenariusze. W głowie pojawiła się nawet myśl o kontynuacji, bo może autorka zostawiła sobie furtkę do napisania dalszych losów bohaterów? Jeśli o mnie chodzi, jestem jak najbardziej za!

"Burn me" to wciągająca powieść o dorastającej dziewczynie i jej problemach. To historia pierwszej miłości, pełnej pasji i namiętności, kiedy to nieobecność drugiej osoby sprawia niemal fizyczny ból. Niestety intensywność tych doznań sprawia, że nasze życie to emocjonalny rollercoaster: na zmianę odczuwamy przeogromną radość i smutek, w zależności od przeżywanych wydarzeń.
Jestem zdziwiona, że do tej pory nie miałam okazji czytać nic tej autorki. Zerknęłam nawet na LC, by zapoznać się z dorobkiem K. C. Hiddenstorm i przyznam, że trochę odstraszyły mnie te gołe klaty, ale może niepotrzebnie jestem uprzedzona do tego typu książek? Znacie twórczość autorki, może polecicie mi jakiś konkretny tytuł?

Wracając do "Burn me", jestem zachwycona tą historią. Serdecznie Wam ją polecam!

Moja ocena 9/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Burn me
Burn me
Karina Hiddenstorm
7.8/10

Pierwsza miłość, bunt przeciw całemu światu i życie na krawędzi! Ava Hutton po rozwodzie rodziców przepro­wadza się z matką do niewielkiego miasteczka. Pewnego dnia omal nie ginie pod kołami sa­mocho...

Komentarze
Burn me
Burn me
Karina Hiddenstorm
7.8/10
Pierwsza miłość, bunt przeciw całemu światu i życie na krawędzi! Ava Hutton po rozwodzie rodziców przepro­wadza się z matką do niewielkiego miasteczka. Pewnego dnia omal nie ginie pod kołami sa­mocho...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

✨️ „Ty. Pojawiłaś się na mojej drodze, i to zmieniło wszystko”. Rzadko czytam książki młodzieżowe i byłam w wielkim szoku, że tak potrafiłam się wciągnąć w losy bohaterów. Autorka napisała bardzo em...

@zmiloscidomroku @zmiloscidomroku

„Trudno przezwyciężyć stare nawyki, jeszcze trudniej odwzorować cokolwiek innego, jeśli w życiu poznało się tylko to, co złe. A ta głodna bestia gdzieś w nim chciała nakarmić się światłem Avy”. Av...

AN
@anitka170

Pozostałe recenzje @kasienkaj7

Times New Romans
"Times New Romans", Julia Biel

"Całe życie na coś czekamy, licząc, że nadejdzie i nigdy nie mamy pewności, że nasze marzenie się ziści, a mimo to czekamy." W ostatnim czasie, dzięki book tour organiz...

Recenzja książki Times New Romans
Mrok Duszy. Część 2
"Mrok Duszy. Cześć 2", Klaudia Max

"Czułam, że jeśli wyjdę z volvo, to nie zdołam unieść konsekwencji podjętej decyzji, że tym razem nikt nie pomoże mi wyjść z mroku, w którym na własne życzenie pogrążała...

Recenzja książki Mrok Duszy. Część 2

Nowe recenzje

Bursztynowy miecz
Na spotkanie z przeznaczeniem
@bookoralina:

Rok temu sięgnęłam po „Jeleni Sztylet” Marty Mrozińskiej i przepadłam. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, łącz...

Recenzja książki Bursztynowy miecz
Never leave again
Recenzja
@paulinagras...:

♥️Recenzja♥️ Premiera 14.02.2025 r. „Never leave again” – M. Mackenzie Współpraca reklamowa z wydawnictwem black ros...

Recenzja książki Never leave again
Koniec wieczności
,,Koniec wieczności" Asimova - realna przestrog...
@belus15:

Wszechświat, królestwo wszechrzeczy, kosmos. Bez względu na to, jak nazwiemy przestrzeń, która nas otacza, w której to ...

Recenzja książki Koniec wieczności
© 2007 - 2025 nakanapie.pl