Po raz kolejny muszę stwierdzić, że czytanie biografii to niesamowita przyjemność i dostarcza nam o naszych idolach wielu informacji, o których nie mieliśmy pojęcia. Czy wiedzieliście, że Bruce, poza byciem wokalistą jednego z największych metalowych zespołów w historii, jest też szermierzem, pilotem, autorem powieści oraz prowadzi program w radiu? Uwielbiam i podziwiam ludzi, którzy potrafią robić w życiu milion rzeczy i na wszystkie znajdują czas. To świetny dowód na to, że wystarczy chcieć i wszystko jest możliwe!
Shooman zaczyna biografię krótką notką historyczną, która obrazuje nam, co działo się na świecie w 1958 roku, czyli w jakich okolicznościach przyrody przyszedł na świat i dorastał Bruce. Potem dowiadujemy się kilku ciekawych faktów z lat młodzieńczych i już płynnie przechodzimy do początków kariery muzycznej. I na tym właśnie koncentruje się ta biografia. Na muzycznej drodze Bruce’a przez życie, zahaczając o inne zajęcia, których się podejmował. Ale jeśli ktoś liczy na jakieś smaczki z jego życia prywatnego, to może się rozczarować. Dowiemy się tylko tyle, żeby zrozumieć jak niesamowitym człowiekiem jest ten muzyk i to ma nam wystarczyć. I tak właśnie, moim zdaniem, powinny być pisane biografie.
Po przeczytaniu tej książki naprawdę szczerze zapragnęłam znaleźć się na jego koncercie. I usłyszeć to magiczne „Scream for me, Poland!”. Poczuć energię, która emanuje od tego człowieka niezmiennie, mimo upływu lat. Skąd ten facet ją bierze? Co go napędza? Tego niestety się nie dowiedziałam, ale mam wrażenie, że odpowiedź jest prosta. Życie, tak po prostu. Są ludzie, którzy mają niespożyte zapasy energii i zawsze wystarczy im czasu na kolejne z miliona zajęć. I Bruce jest właśnie jednym z nich. Zaiste, niesamowity człowiek.
Shooman odwalił kawał dobrej roboty spisując dzieje życia wokalisty, dzięki niemu sporo można się dowiedzieć, a podane jest to w sposób bardzo przystępny. A jak wiemy, biografia musi być dobrze napisana, żeby nie nudzić i nie męczyć. I ta właśnie taka jest, czyta się szybko i lekko, z prawdziwym zainteresowaniem. Polecić mogę na pewno wszystkim fanom Iron Maiden. Nie wiem czy inni też odnajdą przyjemność w tej lekturze, ale myślę, że warto o takich ludziach czytać. Życiorys Bruce’a jest bardzo motywujący, aż się chce wstać, wyjść i iść podbijać świat! W przenośni oczywiście ;) Polecam więc gorąco i mam nadzieję, że będziecie mieć równie pozytywne wrażenia po lekturze.