Ktoś mnie pokochał recenzja

Julia Quinn po raz kolejny zabiera nas do pełnego intryg i emocji świata londyńskiej socjety, gdzie miłość często przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Drugi tom serii „Bridgertonowie” skupia się na Anthonym Bridgertonie, wicehrabim, który – ku zaskoczeniu wszystkich – postanawia się ożenić. Jednak los, a może i sama miłość, ma dla niego inne plany…

Anthony jest znany z rozrywkowego stylu życia, nie wierzy w miłość, a małżeństwo traktuje jako obowiązek. Jego wybór pada na uroczą i delikatną Edwinę Sheffield, która wydaje się idealną kandydatką. Problem pojawia się w postaci jej starszej siostry Kate – uparta, inteligentna i zadziorna kobieta szybko staje się jego największą przeciwniczką. Jej niechęć do Anthony’ego jest tak silna, że postanawia zrobić wszystko, aby powstrzymać to małżeństwo. Paradoksalnie, im więcej czasu spędzają razem, tym większe iskrzenie zaczyna się między nimi.

Quinn mistrzowsko prowadzi relację między bohaterami, serwując czytelnikom pełne humoru dialogi i nieoczekiwane zwroty akcji. Anthony i Kate są jak ogień i woda – ich potyczki słowne i wzajemna niechęć prowadzą do sytuacji, które bawią i wzruszają. Autorka doskonale balansuje między lekkim romansem a głębszymi tematami, pokazując lęki i obawy bohaterów. Zwłaszcza Anthony’ego, który nosi w sobie traumę po stracie ojca i obawia się, że jego własne życie będzie równie krótkie.

Książka ma wszystko, co powinien mieć dobry romans historyczny – napięcie, pasję, świetnie wykreowane postaci i cudownie odmalowaną atmosferę XIX-wiecznego Londynu. Wisienką na torcie jest oczywiście niezawodna lady Whistledown, której komentarze wciąż dodają smaczku i tajemniczości.

„Ktoś mnie pokochał” to powieść, którą pochłania się błyskawicznie, z uśmiechem na twarzy i ciepłem w sercu. Jest lekka, pełna wdzięku i subtelnej namiętności. Jeśli uwielbiacie historie o miłości rodzącej się z początkowej niechęci, okraszone błyskotliwym humorem, ten tom Bridgertonów z pewnością was zachwyci! Za egzemplarz oraz możliwość współpracy reklamowej dziękujemy wydawnictwu @zysk_wydawnictwo