Jako fanka romansów mafijnych nie mogłam przejść obojętnie obok debiutu Pauliny Hanus “Zerwany układ”. Trójkąt miłosny i porachunki mafijne to coś co mnie zawsze bardzo intryguje. Lubię gdy książka mnie zaskoczy i wciągnie w swój świat. Jak było tym razem?
W świecie mafii nie ma miejsca na kompromisy. Daniel dostaje jedno zadanie - ma rozkochać w sobie córkę policjantka, który stanął na drodze interesów jego rodziny. Dla mężczyzny polecenie ojca wydaje się błahostką, ponieważ zdaje sobie sprawę, że każda dziewczyna je mu z ręki. Jednak Oliwia nie jest jak jego poprzednie zdobycze. Ma bardzo silny charakter, jest odważna i przebojowa. Gdy na jej drodze pojawia się niejeden Martinez, a dwóch zaczyna się walka o jej serce. Marcel, starszy brat Daniela jest przystojny i bardzo pewny siebie. To właśnie przy nim dziewczyna czuje się bezpieczna. Jednak w tym trójkącie miłosnym nic nie jest pewne. Co się wydarzy, gdy okaże się, że to wszystko gra?
“Zerwany układ” to bardzo przyjemna historia, która z pewnością przenosi czytelnika w bardzo tajemniczy i niebezpieczny świat rodziny Martinezów. Autorce udało się stworzyć świetnie wykreowane postacie, ciekawy klimat i interesującą fabułę. Zabrakło mi tutaj jednak troszkę humoru i namiętności pomiędzy bohaterami. Tak, wiem pojawiły się sceny zbliżenia, ale miałam z lekka wrażenie, że autorka boi się o nich pisać. Była bardzo niepewna w tych momentach co dało się wyczuć. Jednak nie one są tutaj najważniejsze.
Uważam, że wielkim atutem tej książki jest fakt, że jest ona pisana z dwóch perspektyw. Poznajemy zarówno uczucia oraz plany Oliwii i Marcela. Mogłabym się jedynie doczepić do tego, że zabrakło mi perspektywy Daniela, który faktycznie odkrywał również kluczową rolę w tej historii.
Jeżeli chodzi o sam trójkąt miłosny to muszę przyznać, że został przyjemnie ukazany. Nie mieliśmy takiego skakania z kwiatka na kwiatek, a w sumie jedną pewną decyzję, za którą podążała nasza główna bohaterka. I tak wiem, były małe “problemy” pomiędzy, jednak to właśnie one dodawały fajnego smaczku tej historii.
Mimo, iż uważam, że jest to bardzo udany debiut muszę powiedzieć, że finalnie liczyłam na coś więcej. Fabuła potrafiła przykuć uwagę, ale właściwie niczym szczególnym mnie nie zaskoczyła. W dużej mierze była przewidywalna. Liczyłam, że autorka wgniecie mnie w fotel swoją historią, jednak tak się nie stało. Jest to moja subiektywna opinia, jako osoba, która przeczytała multum romansów mafijnych po prostu wiem czego mogę się po nich spodziewać. I tak było tym razem, nie było dla mnie efekty “wow”.
Mimo wszystko uważam, że osoby, które dopiero raczkują z tym gatunkiem literackim powinni sięgnąć po tą książkę, ponieważ zawiera dobrze wykreowanych bohaterów i sporą dawkę mafijnego świata. W dodatku lekki styl autorki sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.
Również pióro autorki przykuwa uwagę. Bardzo fajnie prowadzi i dialogi i całą fabułę. I mimo małych potknięć to finalnie ta historia naprawdę bardzo mi się podoba. Oczywiście będę wyczekiwać kontynuacji, ponieważ bardzo polubiłam bohaterów i jestem ciekawa tego jak potoczą się ich dalsze losy. Liczę na dużo większą dawkę niebezpieczeństw i szaleństwa.
Na koniec nie mogę już zapomnieć o tym aby nie wspomnieć o okładce, która jest magnetyczna. Zdecydowanie oddaje klimat tego co znajduje się w środku!
Jeśli chodzi o mnie to ja polecam tą historię, mocne 8/10!