Lubicie debiuty? Przyznam szczerze, że początkowo podchodziłam do nich z dużym dystansem. Zawsze wolałam wybierać dobrze znane mi autorki, które potrafiły mnie zaskoczyć. Dziś moje podejście zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, ponieważ już od dłuższego czasu jestem zafiksowana w poznawanie nowych autorów i to co kryje się za ich debiutami. Niemałym zaskoczeniem jest dla mnie powieść autorstwa Weroniki Czaplarskiej. Historia jaką ujęła w książce “Wszystkie moje sekrety” z pewnością zaliczyłabym do tych słodko - gorzkich. Czy jednak warto skusić się na tą nowość? Zaraz wszystko Wam zdradzę.
Senne miasteczko Greenmory na szkockiej wyspie Mull jest miejscem do którego nie zagląda wiele osób poza sezonem, dlatego tak wielkie zamieszanie wzbudza pojawienie się Mary Grey. Nikt nie wie co tak naprawdę sprowadza dziewczynę w te rejony. Mary ma jednak swoje powody, dlatego właśnie znalazła się w tym miejscu. Nie chce, aby jej tajemnice ujrzały światło dzienne, jednak sytuacja komplikuje się gdy na jej drodze pojawia się mężczyzna o intensywnie zielonych oczach i kasztanowych lokach..
Brzmi świetnie, prawda? A to tylko malutki ułamek tego co Weronika przygotowała dla swoich czytelników. Przyznam szczerze, że gdyby ktoś powiedział mi, że jest to debiut ciężko byłoby mi w to uwierzyć. Autorce udało się w świetny sposób przedstawić charaktery bohaterów, ich emocje, uczucia i to co nimi kierowało. Ja zawsze bardzo sobie cenię takie emocjonalne historie, ponieważ one zostają z czytelnikiem na dłużej.
Wielkim atutem tej książki jest fakt, że autorka dawkuje napięcie. Ta historia nie jest sprintem, a powolną historią, budowaną na przyjaźniach, uczuciach i relacjach. Idealnym przykładem do tego jest postać Mary, która przyjechała do miasteczka w jednym konkretnym celu.
Nie spodziewała się, że mieszkańcy okażą się dla niej tak bardzo serdeczni. Mimo, że nie miała w życiu łatwo, to ich uczuciowość zmiękczyła dziewczynę i jej zapędy. Jednak czy to wystarczy, aby zapomnieć o planie? Czy zielonoki mężczyzna sprawi, że dziewczyna zaprzestanie swoich działań? Oczywiście tego wam nie zdradzę, jednak przyznam, że będziecie zaskoczeni fabułą i z pewnością zakończeniem.
“Wszystkie moje sekrety” to z pewnością obyczajówka obok której nie można przejść obojętnie.
Zakochacie się zarówno w Mary jak i we Fraserze, a i mieszkańcy miasteczka również skradną wasze serca. Oczywiście tak jak wspomniałam nie będzie to jedynie cukierkowa opowieść o tym jak dwójka ludzi poznaje się i zakochuje w sobie. Będzie to historia pełna bólu i ran z przeszłości. Z pewnością nie jedną osobę skusi styl autorki i to jak pięknie potrafi pisać o uczuciach. Ja ze swojej strony mogę gorąco Wam polecić tą historię, ponieważ nie oderwałam się od niej przez cały wieczór.
PS. Jedyną rzeczą do której mogę się przyczepić to zakończenie. Złamało mi serce i osobiście nie przepadam za “otwartymi” zakończeniami. Wolę gdy historia jest zakończona od A do Z. Jednak finalnie nie bazuje to na mojej całej opinii o tej książce, ponieważ nadal bardzo mi się podoba.