Czulsza niż dotyk recenzja

Czulsza niż dotyk - Dominika Rosik

Ta książka jest dopiero drugą tej autorki, a moją pierwszą z którą mam kontakt i naprawdę bardzo mi się spodobała.
Wybrałem te pozycję ze względu na klimat Mazur, na których mieszkam od kilku lat. Super można poczuć klimat tej książki jak się mieszka w tym rejonie. Historia ta daje nam wiele do myślenia i pobudza multum emocji. Przeczytałam tą książkę niemal jednym tchem. Autorka porusza tutaj bardzo ważny temat, jakim jest walka. Wewnętrzna walka o to, aby nigdy się nie poddawać i nie ulegać swoim słabością, a szczególnie tym, które są w naszych umysłach.
Miłość jest naturalną rzeczą i nie należy się jej wyrzekać. Samotność jest nie niczym dobrym, a poza tym bywa niebezpieczna dla psychiki. Książka jest naprawdę piękną obyczajówką z małą dozą romansu. To co dla mnie najważniejsze, to nie ma tu zbędnych opisów ekscesów seksualnych. Historia jest godna uwagi i tak na przemian można się nieco pośmiać oraz czasem też uronić parę łez.
Nie ma sensu opisywanie fabuły, bo przecież każdy ma do niej dostęp. Natomiast chciałabym zwrócić uwagę na główne postacie tej historii. Oboje doświadczyli straty, głębokiego smutku, ale oczywiście każdy na swój sposób.

„… Drogę do zamkniętego serca pokonasz, robiąc jeden krok w przód i co najmniej trzy kroki w tył …”

Chwilami miałam ochotę udusić coniektóre osoby za to ich zachowanie oraz postawę. W stylu pisania autorki widać dojrzałość, rzeczywistość. Momentami miałam też wrażenie jakbym była wśród nich i to wszystko wydarzyło się naprawdę. Być może tak było, być może ta historia wydarzyła się naprawdę, bo przecież życie piszę różne scenariusze. Wszystkie rozdziały przemyślane i nie czułam, aby czegoś tu brakowało.
Książka ta jest dla osób dojrzałych emocjonalnie, tak aby mogli zrozumieć przekaz i całokształt tej historii. Niestety młodsi czytelnicy nie zawsze są tak wrażliwi na tego typu historię.
Prawie bym zapomniała o jednym temacie, który nadal jest ignorowany i postrzegany jako fanaberie, a mowa tu o depresji. Autorka pokazała tu jedną z najgorszych rzeczy jaka potrafi męczyć, między innymi przez poczucie winny.
Zachęcam do przeczytania książki, bo wiele może ona zmienić u niektórych w życiu, o ile dobrze zrozumie się jej przekaz. Wszystko kończy się szczęśliwie...
Moja ocena 10/10

„ Każdego ranka, każdej nocy dla szczęśliwości ktoś się rodzi. Jedni się rodzą dla radości. Inni dla nocy i ciemności …”.

Książkę otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu nakanapie.pl.
Dziękuję również wydawnictwu Zysk i S-ka.