Bogowie i potwory recenzja

Zaczęłam tą książkę pełna niepewności. Nie chciałam robić re-readu poprzednich części, mimo że ich nie pamiętałam. jednak to nie przeszkodziło mi czytać tak wspaniałej, fantastycznej historii.

Na początku nie do końca orientuję się o co chodzi z Lou. Jest jakby nieswoja, co mnie zaciekawiło i popchnęło do szybkiego czytania książki. Historia ma wiele zwrotów akcji oraz wydarzeń podnoszących czytelnikowi adrenalinę. Wzruszające momenty są przepełnione żartami Beau oraz Lou, a Reid zrobi wszystko, aby wygrać ostateczną wojnę. Oczywiście nie tylko on. Mała rodzinka głównej bohaterki powiększa się w trakcie. Nie są to osoby nam nieznane - pojawiają one się już w pierwszej części serii.

Wydarzenia mają kilku narratorów, co dodaje pewną swobodę w czytaniu nam tej historii. Jesteśmy w stanie spojrzeć na to, co się dzieję z kilku punktów widzenia. Przy bardziej zagmatwanych częściach książki - tak, takie też się pojawiły - jest to oczywiście minusem, ale książkę czytało się bardzo dobrze przy "zwyczajnych" wydarzeniach.

Autorka pokazuje nam Francję - przynajmniej tak mi się wydaje. Francuskie nazwy rozdziałów, powiedzenia, przysłowia, czy chociażby słowa, które wypowiadają bohaterowie nadaje powieści oryginalność. Podoba mi się to. Oczywiście wszystkie takie smaczki były napisane kursywą (pochyloną czcionką). I gdyby tylko one były tak napisane, byłoby super. Jednak na każdej stronie zobaczymy przynajmniej jedno słowo polskie napisane w ten sposób. To mnie wytrąciło nie raz, nie dwa, ale wiele razy z równowagi i przeszkodziło w czytaniu, jednak historia mnie urzekła.

Książka była niesamowitym zakończeniem historii Lou i Reida, a z tego co mi wiadomo autorka szykuje coś jeszcze z tego uniwersum tak więc czekam niecierpliwie. Epilog powiedział mi wszystko, przekazał mi całkowite zakończenie, chociaż byłabym ciekawa jak się potoczyło życie głównych bohaterów, ale wiadomo, że nie można mieć wszystkiego😅

Powiedzieć mogę tylko jedno - różowa gwiazdka (5/5). Czytajcie, bo polecam z całego serca, nie mam tu praktycznie nic do zarzucenia oprócz tej przeklętej kursywy. Jeśli jeszcze nie poznaliście historii młodej czarownicy to musicie to zrobić. Książka must read dla każdego fana fantastyki🥰