Niemoralna. Kalina recenzja

Kaliną Jędrusik byłam zafascynowana, jako dziecko, jej urodą, a także talentem. Głównie podziwiałam ją w Kabarecie Starszych Panów. Teraz po latach jej uroda już mnie tak nie zachwyca, ale nadal lubię ją słuchać i oglądać. Z dużym zaciekawieniem sięgnęłam więc po audiobook opowiadający o życiu artystki. Ciekawa pozycja, ale nie wywołała zachwytu, za dużo w niej stereotypów o aktorce. Sam tytuł już jest bardzo oceniający. Karina Jędrusika, jako młoda kobieta, zakochała się i poślubiła Stanisława Dygata, z którym pozostała do jego śmierci. Dygat był miłością jej życia i była wpatrzona w niego jak w wyrocznię. Bez jego zgody i aprobaty nic w jej życiu się nie działo. W tym samym czasie jej otoczenie: aktorzy i aktorki zmieniali mężów i żony jak rękawiczki. Jaka musiała być jej miłość do Dygata, skoro zdecydowała się zamieszkać w jednym mieszkaniu z byłą żoną pisarza. Prawdą jest, że za wspólną zgodą miała z Dygatem związek otwarty, ale w takiej rodzinie sama się wychowała. Właśnie dla mnie najciekawsze były fragmenty dotyczące jej dzieciństwa i młodości. Zresztą czytając tę biografię, miałam wrażenie, że sam Dygat zachęcał ją do takich związków.

Kalina była więźniem swojego wizerunku, swojego ciała, które nie pasowało do wizerunku socjalistycznej kobiety. Dlatego trudno było ją obsadzać w produkowanych wtedy filmach. Jednak można zauważyć, że takiego jej wizerunku pragną sam Dygat, żeby była właśnie takim barwnym ptakiem. Mnie jednak zdziwiło, że autorka tytułami kolejnych rozdziałów skupia się właśnie na tej jej cielesności. Z drugiej strony autorka opisuje jej miłość do różnych potraw, które sama przyrządzała ze znawstwem. Nigdy nie katowała swego ciała dietami. Jej życiowym hasłem było Carpe diem. Powtarzała za Horacym: „Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość gotują bogowie ..”. Na szczęście autorka nie skupia się jedynie na jej podbojach seksualnych, pokazuje też jej inne oblicza, przywołując przy okazji wiele anegdot ze świata kabaretu, teatru, czy filmu. Mnie zaciekawiły fragmenty dotyczące „Kabaretu Starszych Panów”.

Pomimo pewnych zastrzeżeń, z ciekawością wysłuchałam opowieści o aktorce, którą pamiętam z dzieciństwa i która mnie wtedy fascynowała.

*Cytat pochodzi z filmu biograficznego o Karinie Jędrusik, który odkryłam, pisząc tę recenzję i na pewno go obejrzę.