Daleko, coraz bliżej recenzja

Bo czas ran wcale nie leczy...

Autor: @kimatom ·2 minuty
2022-08-24
1 komentarz
3 Polubienia
Trzech braci spotyka się nad jeziorem, aby pożegnać zmarłą mamę. Mają ze sobą urnę z jej prochami, a ich rozsypanie w tym miejscu ma być wypełnieniem jej ostatniej woli.

Bracia spotykają się po latach. Wcale im do siebie nie było blisko. Czy są ku temu powody? Miliony. Na pierwszym miejscu stanie oczywiście tragedia z ich udziałem, jaka wydarzyła się już ponad dwie dekady temu. Ale spowodowała, że nic już nie było, takie jak przedtem.

Ale dodatkowo rodzicom nie udało się „zespoić” rodzeństwa. Bo wprowadzili rywalizację o siebie. Bo żeby być dłuższą chwilę z rodzicem i mieć go tylko dla siebie, trzeba było na to zasłużyć i wywalczyć sobie takie momenty.

A dodatkowo w domu, który przecież dla dziecka ma być azylem bezpieczeństwa, dochodzi do zdarzeń przy udziale rodziców, które burzy to bezgraniczne dziecięce zaufanie.

Tyle na temat treści. Książka skandynawska- nie generalizując, ale jednak- surowa. Literatura piękna, czyli dla czytelników, którzy taki rodzaj książek lubią, psychologiczna- czyli nie będzie łatwo. I nie było. Dwa sposoby narracji- ta z ciągiem chronologicznym- czyli po kolei, i ta zupełnie odwrotna- czyli od teraz w przeszłość. Ciekawy zabieg, ale na początku człowiek się próbuje orientować i sam dla siebie szukać logiki zdarzeń.

No i pozostaje jeszcze aspekt psychologiczny. Rozbudowany i niełatwy. Bo jakich wątków związanych z rodzicielstwem tu nie ma? Cała paleta. Jest tu wiele o braku rozmowy, egocentryzmie, wybuchach złości w stosunku do małych istotek, braku miłości, nałogach uff.

A ze strony dzieci? O braku więzi między rodzeństwem, o tragediach, do których dochodzi bez braku nadzoru i przy chęci udowodnienia własnej wartości, o braku uważności. Z drugiej strony o zauważaniu tego, co do tej pory niedostrzegane w toku dojrzewania. I najważniejsze- o tym, jak bardzo nasz mózg potrafi wypierać. Bo mózg też chce mieć wygodnie, a nie zajeżdżać się poczuciem winy.

Nazbierało się tego dużo, większość niestety negatywna i smutna. Bo ta książka jest smutna. Bo życie bez więzi jest smutne, bo życie z traumami dzieciństwa jest smutne.

Czy warto? Pewnie, że warto! Ale ostrzegam, że nie jest to książka dla każdego, wszystkie „bo” wymieniłam już na wstępie: bo jest surowa, smutna i przedstawia pogłębioną psychologicznie sytuację, niestety niejednej rodziny. Ale dla tych, którzy lubią poczytać o trudnych relacjach i zdziwić się zakończeniem- jak najbardziej.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Daleko, coraz bliżej
Daleko, coraz bliżej
Alex Schulman
7.5/10

Przejmująca powieść o trudnych powrotach do dzieciństwa w dorosłym życiu. Trzej bracia, Nils, Benjamin i Pierre, jadą na drugi koniec kraju na działkę nad jeziorem, by rozsypać prochy zmarłej matk...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · około 2 lata temu
Świetna recenzja 😊 Ileż dorosłych dźwiga taki bagaż emocjonalny wyniesiony z dzieciństwa. Sporo.
× 2
Daleko, coraz bliżej
Daleko, coraz bliżej
Alex Schulman
7.5/10
Przejmująca powieść o trudnych powrotach do dzieciństwa w dorosłym życiu. Trzej bracia, Nils, Benjamin i Pierre, jadą na drugi koniec kraju na działkę nad jeziorem, by rozsypać prochy zmarłej matk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dom nad jeziorem stoi tak jak stał tyle lat wcześniej. I choć dziwią się trzej bracia - Nils, Benjamin i Pierre - jak mogło dojść do tego, że nic go nie wzruszyło, nie zmieniło ani na jotę, nawet ni...

@Anuszka @Anuszka

"Daleko, coraz bliżej" to powieść, w której nie tyle ważne jest to o czym jest, ale to w jaki sposób została napisana. A język jest dość specyficzny, niektóre sceny pisane są z niezwykłą dokładnością...

@Anmar @Anmar

Pozostałe recenzje @kimatom

Poszukiwacze siódmej księgi
Kopernik wciąż tajemniczy

Historie ze spadkiem w tle- w dodatku dziedziczonym po babci, która nie dość, że żyła na innym kontynencie, to jeszcze wcale wnukowi bliska nie była, nudne raczej być ni...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi
Drabina do nieba
Ambitny, bez talentu na drabinie sukcesu

Gościu bez talentu, ale z ogromnymi ambicjami. Zestawienie wróżące albo katastrofę, albo przy użyciu odpowiedniej ilości sprytu i przebiegłości sukces. Bardzo chce pi...

Recenzja książki Drabina do nieba

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"
@ksiazkiagi:

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska d...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Cienie pośród mroku
Cienie pośród mroku
@Logana:

Seria z Sewerynem Zaorskim jest moją ulubioną w dorobku autora. Stało się to głównie za sprawą niejednoznacznych, wielo...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Miasteczko Hibiskus
W komunizmie nie jest winien system, ale ludzie.
@jatymyoni:

Z ciekawością parę razy sięgnęłam po książki opowiadający o historii Chin pod rządami Mao Zedonga, czyli jak budowano t...

Recenzja książki Miasteczko Hibiskus
© 2007 - 2024 nakanapie.pl