Z jaką książką spędzacie weekend ? Ja wczoraj skończyłam tę historię od A.Z. Bell. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Czy udane ?
Mafia rządzi się swoimi prawami. Długów w niej nie odpuszczają. Najlepiej od nich nie pożyczać, tak dla własnego dobra. Jednak ojciec Emmy Bush, nie wziął tego pod uwagę i nie dość, że zapożyczył się u Dereka McCras’a, to nie tylko jemu jest winien pieniądze. Ale to właśnie Derek postanowił w ramach spłaty, zabrać mu córkę. Miała w sumie zmotywować tatusia do oddania pieniędzy, jednak okazało się dość szybko, że ściągnięcie długu, będzie niemożliwe…
I w ten oto sposób, Emma stała się jego własnością.
Dereka nie da się lubić, przynajmniej mi się to nie udało praktycznie do samego końca. Przez pierwsze rozdziały sprawiał wrażenie po prostu zwykłego sku*wiela, nie tylko bez uczuć ale też bez przyzwoitości, kultury. Taki aż wręcz chwilami prymityw. Jednak cudownym zbiegiem okoliczności, przy niej zaczął być ludzki…
I tu zaczęło się robić tak przewidywalnie i schematycznie.
Książka nie jest zła jednak brakowało mi w niej czegoś zaskakującego. Teraz, gdy mafii jest tak dużo na rynku książkowym, warto się czymś wyróżnić by zaciekawić czytelnika. Tu nie znalazłam praktycznie niczego czego nie czytałabym już wcześniej. I nie sugeruję absolutnie, że to nadmiernie zainspirowana inną historią książka. Jednak nie porwała mnie tak jak na to liczyłam.
Jestem zdania, że mam przesyt mafii ale poprzednia książka, którą czytałam też była z tego gatunku i wciągnęła mnie bez reszty, miała w sobie to “coś”. Tu czytałam ale nie czując pasji. Jednak niezaprzeczalnie styl autorki jest lekki, łatwo przyswajalny i czyta się ją bardzo łatwo i szybko.
Przyznać muszę, że o ile Dereka nie polubiłam, tak Emma przez większość książki jest fajną bohaterką. Walczy sama ze sobą, bo z jednej strony widzi, że Derek jest atrakcyjny, docenia te chwile gdy stara się być dla niej dobry ale nie zapomina, że jakby nie patrzeć to nie jest normalna relacja, bo przecież ją porwał. I to jest na plus dla niej, że nie traci głowy bo facet jest dla niej miły. Nie czuje się wyróżniona, bo traktuje ją lepiej niż inne. Nie zapomina jak trafiła do jego domu.
Okazuje się też, że nie koniecznie jest przy nim bezpieczna… W końcu w mafii nigdy wrogów nie brakuje… Kto stanie na drodze Dereka i jak to odbije się na Emmie ? Sami się przekonajcie.
Tak więc moi drodzy, nie odradzam sięgnięcia po tę historię, wierzę, że wielu z Was spędzi z nią miło czas. Ja może mam wygórowane wymagania… I tak bywa ;)
Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Editio .