Blizny recenzja

Maciej Biernawski to architekt, miłośnik kryminałów, horroru oraz squasha. Jest autorem kilku serii kryminałów. Pisze pod pseudonimem Marek Stelar. Niedawno w sieci pojawiła się informacja, że prawa do ekranizacji książek pt."Blizny" oraz "Sekta" zostały sprzedane. Nie mogę się już doczekać!

"Jeden głupi wybryk młodych chłopaków miał niewyobrażalne konsekwencje, a jego echo wciąż się niosło".

Na placu budowy zostają znalezione zmumifikowane zwłoki. Ofiarą jest mężczyzna, obrażenia wskazują na morderstwo. Sprawą zajmuje się nadkomisarz Tomasz Rędzia, pracujący w szczecińskiej Komendzie Policji. Dzięki pracy rysownika, zostają ustalone personalia denata. Okazuje się, że ofiara może mieć związek z wydarzeniami sprzed wielu lat. Rusza śledztwo. Sprawą zajmuje się Rędzia oraz prokurator Agnieszka Rybarczyk.

Akcja toczy się naprzemiennie. Wspomniane śledztwo ma swoje miejsce we współczesnym świecie. Trwa pandemia koronawirusa. Autor dobrze oddał panujący klimat. Bohaterzy noszą maseczki, dezynfekują ręce, niektórzy odbywają kwarantannę.

Drugą osią czasu są młode lata Rędzi. Jego klasa wybiera się na wycieczkę, podczas której dochodzi do tragicznych zdarzeń. W tajemniczych okolicznościach ginie dwóch uczniów.

Czy wydarzenia sprzed wielu lat, mogą mieć jakiś związek z odnalezieniem ciała mężczyzny? Kim jest ofiara i kto dokonał zabójstwa? Może mamy do czynienia z zemstą, a może to tylko przypadek?

Muszę przyznać, że nie znałam wczesniej twórczości M.Stelara. Teraz nadrabiam zaległości. W książce pt. "Blizny" podobało mi się wszystko. Autor powoli buduje napięcie, podsyca naszą ciekawość i mataczy, tak aby czytelnik do samego końca nie był pewny rozwiązania. Fabuła jest ciekawa. Bohaterzy prawdziwi. Nie mamy tu zbyt wielu brutalnych scen, czy niepotrzebnych wulgaryzmów. Widać, że wszystko zostało doskonale przemyślane. Jestem pod dużym wrażeniem. Takie kryminały lubię.

Polecam "Blizny" miłośnikom dobrych, nieoczywistych kryminałów. Pisarz stworzył ciekawą opartą na dwóch osiach czasowych fabułę. Zakończenie zaskakuje. Jestem pewna, że tak jak ja, nie oderwiecie się od lektury.
Moja ocena 8/10