Internet to niewątpliwie jeden z największych wynalazków ludzkości. Nieograniczona komunikacja, łatwy dostęp do informacji, możliwość poznania świata, nauka... Można tak wymieniać bez końca. Wirtualna rzeczywistość zastąpiła też papierowe zeszyty służące jako pamiętniki - świadectwo życia autora. Blogi stały się więc miejscem intymnych wyznań, które dawały poczucie zupełnej anonimowości. No właśnie - dawały...
Błękitnooki chłopiec to właśnie taka internetowa osobowość, przelewająca na klawiaturę swoje emocje, myśli, tajemnice. Na stworzonej przez siebie witrynie, daje upust nie tylko nagromadzonych w nim uczuć, ale także buduje psychologiczny portret własnej osoby. Autor, choć może to tylko fantazja, snuje opowieści na temat popełnionych morderstw. I choć same zbrodnie może nie są tak interesujące, to relacje Błękitnookiego chłopca z otoczeniem już tak.
Wychowywał się w niewielkiej miejscowości wraz z dwojgiem braci i matką. Jako najmłodsze dziecko, był przez nią rozpieszczany, pokładała w nim bowiem wielkie nadzieje, wierząc, że jest on niezwykłym dzieckiem. Ciężko pracując na utrzymanie chłopców, liczyła, że właśnie za sprawą Bena jej los się odwróci. Gloria nie należała jednak do grona wzorowych matek. Jej ekscentryczne zachowanie wyryło trwały ślad w psychice synów. Nie miała zahamowań przed podniesieniem na nich ręki, czego dowodem były liczne blizny na ciałach chłopców. Sami bracia nie żywili też do siebie ciepłych uczuć. Naznaczeni przez matkę kolorami, znakomicie oblekali w nie swoje dusze. Czerń, brąz i błękit wyznaczyły ścieżki, którymi szli przez życie.
Błękitnooki chłopiec to ofiara środowiska w jakim się wychował. Chcąc uciec przed jego destrukcyjnym działaniem, wykreował swój własny świat, noszący jednak znamiona rzeczywistości. W swoich wpisach przedstawia sposób, w jaki zginęły kolejne osoby stojące mu na drodze. Czyn ten jest też znakomicie usprawiedliwiony. Błękitnooki chłopiec dokładnie zarysowuje kontakty ze swoimi ofiarami, udowadniając, że nie były one osobami o nieskazitelnym charakterze. Jednak czy opisane wydarzenia są tylko fantazją? Czy można wierzyć, że jest tym, za kogo się podaje? I wreszcie - czy jego wirtualna przestrzeń na pewno jest bezpieczna?
"Błękitnooki chłopiec" to nie tyle thriller, co książka psychologiczna. Na podstawie osoby głównego bohatera, poznajemy jak miejsce, w którym się wychował, wpłynęło na jego dalszy rozwój i charakter. Trudne relacje rodzinne spowodowały trwałe szkody nie tylko w jego psychice, ale także innych, ukazanych w książce postaci.
Joanne Harris wykorzystała świat internetu jako miejsce, gdzie człowiek może ukazać siebie, swoje pragnienia i porażki. Kreując postać Błękitnookiego chłopca, przedstawia też wirtualną przestrzeń jako miejsce dające złudną anonimowość i pewność siebie, o czym boleśnie przekonuje się tytułowy bohater.
Na "Błękitnookiego chłopca" Joanne Harris skusiłam się pomimo tego, że książka należy do omijanego przeze mnie gatunku. Wzięłam ją ze względu na sentyment do "Czekolady" tejże autorki. I niestety - rozczarowałam się. Nie ma tu już tego "czegoś", co zachwyciło mnie poprzedniej powieści. Co prawda autorka zaskakuje, nie pozwala na szybkie rozwikłanie akcji, ale losy bohatera mimo wszystko nudzą. Może przyczyną jest to, że nie przepadam za thrillerami, a może sama autorka nie czuła się zbyt dobrze w tej tematyce. Faktem jest, że "Błękitnooki chłopiec" sprawił, że z trudem dobrnęłam do ostatniej strony.