Książka opowiada o życiu Ramanujana, geniusza matematycznego pochodzącego z południowych Indii, a żyjącego na przełomie wieków XIX i XX. To fascynująca opowieść o człowieku, dla którego to, co duchowe, mistyczne, wręcz irracjonalne było bardzo ważne. Który przez całe życie modlił się do Namagiri, bogini jego rodziny, „utrzymując, że to jej zawdzięcza głębokie rozumienie matematyki”.
Ramanujan nie był w stanie zdobyć w Indiach dyplomu licencjata w koledżu (nienawidził fizjologii, która wówczas była przedmiotem obowiązkowym), nigdy nie studiował na uniwersytecie, przez dziesięć lat w nędzy i samotności pracował nad matematyką i stworzył rzeczy, które do dzisiaj fascynują i inspirują. Wreszcie, po wielu próbach, dzięki swojemu uporowi i poparciu wybitnego matematyka brytyjskiego, Hardy'ego, został ściągnięty w 1914 r. do Cambridge, gdzie w ciągu 4 lat stworzyli z Hardym epokowe teorie matematyczne.
Fascynująco jest opisana metoda pracy Ramanujana. Tworząc matematykę kierował się głównie intuicją a „Jego wyobrażenia o tym, co stanowi dowód matematyczny, były całkowicie mętne.” Wedle wybitnego polskiego matematyka, Marka Kaca, Ramanujan był raczej 'czarodziejem' niż 'zwykłym geniuszem'. Autor cytuje Kaca, który pisze: „Zwykły geniusz to gość, którym też moglibyśmy być, gdybyśmy tylko byli kilka razy lepsi. Nie jest zagadką jak pracuje jego umysł. (…) Inaczej jest z czarodziejami. (…) praca ich umysłów jest, jeśli chodzi o zamiary i cele, zupełnie niepojęta. Nawet jeśli zrozumiemy, co zrobili, proces, dzięki któremu do tego doszli, jest wciąż niezrozumiały.”
Pisze Kanigel o olbrzymich różnicach kulturowych między ówczesną Anglią a Indiami. Ich ofiarą padł Ramanujan, który nigdy nie przystosował się do życia w Cambridge. Wyjechał ze słonecznych, religijnych, kolorowych Indii do zimnej emocjonalnie i klimatycznie Anglii gdzie serwowano okropne jedzenie; będąc ścisłym wegetarianinem, miał olbrzymie problemy z dietą i często po prostu głodował. Ramanujan był w Anglii przeraźliwie samotny, przepracowywał się, prowadził niehigieniczny tryb życia, doprowadziło to do gruźlicy, niezdiagnozowanej przez Anglików, fatalne leczenie tylko pogorszyło jego stan. Wrócił po I wojnie do Indii jako wrak człowieka i zmarł w 1920 roku, w wieku zaledwie 35 lat.
Jest to też książka o tym, jak system edukacji niszczy lub promuje potencjalnych geniuszy. W ówczesnych Indiach Anglicy zupełnie świadomie promowali przeciętność i nie wspierali oryginalnych talentów. Tylko dzięki swojemu uporowi i pasji Ramanujan dostał szansę wyjazdu do Anglii i pracy w Cambridge, gdzie jego geniusz mógł w pełni rozkwitnąć. Autor pyta „Przykład Ramanujana stawia nas przed pytaniem, jak wielu mu podobnych mieszka dziś w Indiach, nieznanych, niedostrzeżonych. I jak wielu tkwi zamkniętych w amerykańskich i brytyjskich gettach rasowych czy ekonomicznych, nie zdając sobie sprawy, że istnieją światy inne niż ich własny?” A ilu w Polsce, a ilu w innych krajach...
Książka jest znakomicie napisana, mimo że czasami autor wdaje się w trudne wywody matematyczne, czyta się ją nieledwie jak powieść sensacyjną. Brakuje mi tylko zdjęć w ebooku (może są w wersji papierowej). Wspaniała rzecz popularyzująca naukę i matematykę.