Odnoszę wrażenie, że wśród braci czytelniczej panuje przekonanie, że książki Jane Austen są przeznaczone dla kobiet. Zdaje się, że opinię tę podzielają również wydawnictwa, ponieważ okładki jej książek toną zazwyczaj w subtelnych kwiatach. Podobnie jest z powieścią Natalie Jenner. Gdybym ocenił książkę po okładce, pomyślałbym, że to nie jest pozycja dla mnie. Jeszcze by mnie ktoś zobaczył w autobusie jak czytam książkę przyozdobioną kwiatami i motylami, z zachętą Pam Jenoff, że jest to powieść „urocza i ponadczasowa”. Czy wypada mężczyźnie czytać takie książki? Czy powinienem ukryć ją w okładce jakiegoś porypanego kryminału, gdzie trup gęsto się ściele?
Powoli wyrastam z tego, że podoba mi się to co powinno mi się podobać. Zmęczony obecnymi trendami, coraz częściej tęsknię do czasów minionych. Tęsknię za tym co „urocze i ponadczasowe”. Nie lubię wyścigu na wulgarność i brutalność jaki obserwuję we współczesnej literaturze. Dlatego z chęcią sięgnąłem po kremową, kwiatową okładkę. Chciałbym przenieść się do rzeczywistości kreowanej przez Jane Austen. A wyniki sprzedażowe tej książki i fakt, że doczekała się już tłumaczenia na piętnaście języków, wskazują najlepiej, że nie jestem w tych pragnieniach odosobniony.
Choć zdaję sobie sprawę, że znakomitą większość odbiorców tej powieści stanowią czytelniczki, to jestem przekonany, że nie jest to książka jedynie dla kobiet. To bilet do Anglii lat czterdziestych, z którego wszyscy mogą skorzystać. Autorka ulokowała akcję swojej książki w bardzo konkretnym, specyficznym momencie historii. Był to czas wielkiej biedy i licznych, świeżych jeszcze ran, które dopiero miały stać się bliznami na duszy kolejnego pokolenia. Jednocześnie jednak jest to ten moment w dziejach kiedy zwyciężyło dobro. Kiedy nadzieja na lepsze jutro urzeczywistniła się na oczach tych, którzy przez lata otrzymywali tylko złe informacje. To właśnie w takim kontekście Natalie Jenner umieszcza swoich bohaterów.
„Towarzystwo Jane Austen” składa się z ośmiu osób. To wyjątkowa mieszanka, która potwierdza jedynie, że twórczość tej wielkiej autorki nie jest zarezerwowana tylko dla kobiet. Oto w małej wiosce przeplatają się losy osób, których nic na pierwszy rzut oka nie łączy. Z czasem okazuje się jednak, że klejem tej arcyciekawej grupy jest miłość do twórczości Jane Austen. W skład tego towarzystwa wchodzą osoby w różnym wieku i o różnym statusie społecznym. Jest tu nastoletnia dziewczyna, ale również ceniony prawnik i lekarz. Mamy tu rolnika i słynną aktorkę.
W książce poznajemy losy kolejnych bohaterów. To jak zostali wykreowani przez Natalie Jenner nie pozostawia nam złudzeń – ona również kocha książki Jane Austen. Pisze lekko, wzorując się (ale nie kopiując) na tej wielkiej autorce. Sprawa jest dość prosta – jeśli proza Jane Austen sprawia wam przyjemność, koniecznie sięgnijcie po tę powieść. Spędzicie z nią naprawdę przyjemne chwile.
Na koniec drobna uwaga. Natalie Jenner założyła, że sięgając po „Towarzystwo Jane Austen” dość dobrze znamy już jej twórczość. Dlatego w powieści tej znajdziecie odniesienia do najsłynniejszych powieści angielskiej pisarki. Polecam odświeżyć sobie te klasyczne lektury nim zasiądziemy do stołu w towarzystwie miłośników jej twórczości.
Polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl