Towarzystwo Jane Austen recenzja

Jest to na pewno książka dla fanów powieści Jane Austen. Akcja dzieje się w Chawton, czyli miejscu, gdzie Jane osiadła i gdzie napisała ostatnie trzy powieści. W tym też okresie zaczęła wydawać swoje pierwsze powieści. Tak więc ten dom, to miejsce, posiadłość brata - to wszystko ma znaczenie. Autorka opisuje czasy II wojny światowej. W wielkiej posiadłości w Chawton House żyje ostatnia z rodu Knightów czyli potomkini tego brata Jane, który zmienił nazwisko aby odziedziczyć te bogactwa. W samej wiosce żyją inni ludzie: służąca, doktor, prawnik, farmer, a zaa oceanu przybywa bogata amerykańska aktorka. Wszystkie te osoby łączy miłość do powieści Austen. Czytają i porównują swoje życie z akcją powieści. Ostatecznie postanawiają założyć Towarzystwo, które kupi jej ostatni dom oraz pamiątki.

Mamy np. wątek kobiety, której wypersfadowano małżeństwo. Czy tak jak Anna Eliot z Perswazji będzie miała drugą szansę? Mamy kobietę, która związuje się z mężczyzną podobnym do Wickhama z Dumy i uprzedzenia lub Willoughby z Rozważnej i romantycznej. Czyli postacie, które niekoniecznie są złe, ale pieniądze stoją u nich na pierwszym miejscu. Dla fanów Austen będą też bardzo ciekawe dyskusje o postaciach z powieści oraz ich wyborach.

Wszystko to jest bardzo fajne i daje czytającemu wiele emocji, bo pokazuje jak ponadczasowe są powieści Jane Austen. Mogą np. leczyć traumę po II wojnie światowej. Niestety nie mam pojęcia jaki to jest gatunek. Biorąc tą książkę do ręki spodziewałem się beletrystyki historycznej. W Chawton rzeczywiście powstało Towarzystwo Jane Austen (The Jane Austen Society UK). Niestety nic się nie zgadza. Np. w książce towarzystwo powstaje po wojnie w 1945 roku, a na prawdę powstało już w 1940. Tak więc ta książka to jest fikcja literacka, bardzo luźno związana z prawdziwą historią powstania tego towarzystwa. Równie dobrze akcja książki mogłaby się dziać w Polsce i też postacie mogłyby przeżywać podobne dylematy jak bohaterowie tej powieści.

Duży plus za odniesienia do powieści Austen. Duży minus za mylący tytuł.