Wracamy w Bieszczady!!! Kiedy dowiedziałam się, że Emilia Szelest wydała druga część swojej serii Bieszczadzkie demony, nie mogłam się doczekać kiedy ją przeczytam. Mam już ją za sobą, była to świetna lektura, która za szybko mi się skończyła i do tego to zakończenie... Ale po kolei.
Jak pamiętacie, w ,,Licho nie śpi" Magda Jaskólska i Damian Antos prowadzili trudne śledztwo w sprawie porwań i morderstw kobiet. Jaskółka prawie przypłaciła to wszystko własnym życiem, ale udało się i morderca został ukarany. Jednak w psychice młodej pani prokurator wystąpiły bolesne rany. Magda po tym wszystkim nie mogła przejść do porządku dziennego. Oczywiście Damian pomagał jej wyjść z tego dołka psychicznego. Co przyczyniło się do tego, że ich relacje znacznie się zacieśniły i powiedziałabym ociepliły. Oboje czuli, że jakaś tajemnicza siła ich do siebie ciągnie.
Latem w Bieszczadach odbywa się festiwal muzyczny. W tym spokojnym miejscu niewiele jest imprez takich jak ta, dlatego stanowi ona pretekst do zabawy dla wszystkich w okolicy. Podczas tego festiwalu ginie kilkoro nastolatków. Policja znajduje dzieciaki, którzy byli powieszeni przy Jelenim Skoku. Na pierwszy rzut oka młodzież popełniła zbiorowe samobójstwo. Ale czy na pewno?
W tym samym czasie do Cisnej przyjeżdża przyjaciel Damiana, Tomek. Prosi Antosa o pomoc w śledztwie w sprawie nowego narkotyku, który sieje śmierć wśród młodzieży w Krakowie. Damian wyjeżdżając, boi się, że stare życie znów go wciągnie, a nie wie czy starczy mu sił, by wyjść z niego drugi raz. Z pomocą przychodzi mu Magda, która wyciąga do niego pomocną dłoń.
Po powrocie w Bieszczady Damian pomaga Jaskółce w śledztwie, bo jak się okaże pani prokurator może ufać tylko kilku osobom. Dochodzenie spowoduje, że przed organami ścigania powstaje jeszcze więcej pytań i niewiadomych. Ku przerażeniu wszystkich zainteresowanych, okaże się, że śmierć dzieciaków w Bieszczadach i w Krakowie łączą się ze sobą w najgorszy z możliwych sposobów.
Czy śmierć nastolatków była samobójstwem? A może morderstwem? Kto jest winien śmierci tych dzieci?
To naprawdę jest świetna książka, która napisana jest prostym językiem, przez to się ją połyka. I to w ekspresowym tempie. Akcja rusza już na samym początku, potem nie zwalnia, a koniec... Tu powinnam się obrazić na autorkę. Nie można w takim momencie kończyć książki!!! Mam nadzieję, że chociaż wkrótce pojawi się ciąg dalszy?!
Magda i Damian to para, która nie zdaje sobie sprawy, że się kocha. Kiedy czytałam co Ci dwoje wyprawiali, jak ze sobą rozmawiali, śmiałam się w głos. Usta same układały się w uśmiech. Magda to narzeczona Błażeja, to przez niego niedopuszczała do siebie, że może kochać innego. Chciała być fair wobec obydwu. A Damian, to pokaleczony przez życie facet, który swój dom znalazł w końcu w Bieszczadach, przy Magdzie. Jednak miał swoją zasadę i nie mógł traktować jej poważniej dopóki ona była z Błażejem. Koniec końców tych dwoje się połączyło, ale co będzie dalej z ich uczuciami musimy czekać na kolejny tom serii.
Emilia Szelest stworzyła super powieść kryminalną, w którą wplotła romans. Nie jestem ich fanką, ale tu zupełnie mi to nie przeszkadzało. Mamy tu morderstwo, tajemnicę, śledztwo i wszystko co musi mieć klasyczny kryminał. Ale żeby nie było tak ciężko, wpleciony jest tu wątek romansowy, który łagodzi kryminalną fabułę. Ostatecznie autorka stworzyła lekką lekturę z dreszczykiem emocji w tle. Myślę, że fani zarówno kryminałów jak i romansów nie będą zawiedzeni.
Polecam