Biegnąca z wilkami. Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach recenzja

Na początku myślałam, że się przesłyszałam i chodzi o „Tańczącą z wilkami”, tak jak ten film z Kevinem Costnerem, który z różnych przyczyn źle mi się kojarzy. Miałam prawo się przesłyszeć, ponieważ byłam wtedy w „covidzie”, który pokazał mi swoje okrutne moce i przeciągnął moje emocje od A do Z. Jak dobrze, że ktoś wtedy o mnie pomyślał i podsunął mi tę książkę, wiedząc jakich tematów dotyczy.





Jeśli lubisz wszelkiego rodzaje baśnie, wierzenia, podania i legendy i nie obcy Ci jest świat opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie, z ust do ust, to ta książka jest dla Ciebie. Dla mnie te ustne przekazy są najcenniejsze. I jeszcze sny, które tu też nie są bez znaczenia. Autorka rozkłada te wszystkie zasłyszane historie na czynniki pierwsze i pokazuje co postacie i ich zachowania mogą oznaczać dla nas. Są symbolami dobra i zła, są wskazówkami i podpowiedziami jak żyć pełniej i w zgodzie z samym sobą.

Zapytasz, co oznacza tytuł, co wspólnego ma kobieta i wilk? Według autorki, "...wilki i kobiety to istoty z natury pokrewne, są dociekliwe, bardzo silne i odporne. Mają głęboką intuicję, z poświęceniem troszczą się o potomstwo, partnerów i stado...jednak i jedne i drugie były i są prześladowane..." To porównanie kobiety do wilka mnie przekonało, do tego stopnia, że całkowicie zmieniłam swoje postrzeganie tych zwierząt. Miałam nawet z nimi spotkanie pierwszego stopnia, ale tu przecież nie o tym, o tym...

Książkę można czytać w zależności od tego jaki akurat mamy problem. Ja szybko przeskoczyłam do rozdziału: „Radość ciała. Fizyczna spontaniczność”, bo postanowiłam sobie, że w tym roku chciałabym skupić się na odnalezieniu w sobie spontaniczności dziecka, radości samej w sobie, cieszenia się z małych rzeczy. A zapominając przez lata o swoim ciele, chciałam przebudzić je i odkryć je na nowo.

Taki rozdział „Czyste wody. Pielęgnowanie energii twórczej” zainspirował mnie do przekraczania granic i wychodzenia ze strefy komfortu, bo tylko wtedy wyzwalają się w człowieku niewyobrażalne pokłady możliwość. I jako dowód mogę Cię zapewnić, że jestem teraz zupełnie w innym miejscu niż jeszcze pół roku temu, a pomysłów na moje życie mi nie brakuje :)

Chciałabym podkreślić to jeszcze raz, że książkę można czytać na kilka sposobów. Czasami czytam sobie tylko te mity, baśnie i legendy, a kiedy mam potrzebę, wracam do słów, które mnie wspierają i są jak plastry na obolałą duszę.

Piękna książka o dzikiej kobiecie polecona mi przez...mężczyznę. Bo gdy inna kobieta sceptycznie mi ją odradzała, mężczyzna podesłał do mnie taki cytat, że nie miałam innego wyjścia, musiałam ją przeczytać. Mam kolegów, dla których ta książka też stała się ważną pozycją, i nie chodzi tylko o inspiracje, ale o zrozumienie swojej kobiety.

Powiedzieć, że pouczająca, pełna prawd życiowych książka to za mało. To wielka kopalnia inspiracji i pozytywnego przestawiania myśli. To taki przyjaciel, który jest obok i gdy nadejdzie gorszy moment w życiu, jest zawsze gotowa pocieszyć. Mój egzemplarz jest pełen kartek, karteczek i karteluszek. Pooznaczałam sobie wspierające mnie słowa, takie w punkt, które szybko stawiają mnie do pionu, albo takie, przy których mogę marzyć i wyobrażać sobie jak zachowam się następnym razem w danej sytuacji.

Książka Biegnąca z wilkami, to jedna wielka księga cytatów. Gdy zaczynałam czytać, miałam w pobliżu notes z moimi cytatami, bo lubię mieć ślad po przeczytanych książkach, które mnie zaciekawiły. Jednak już po pierwszym rozdziale zrezygnowałam z przepisywania, bo zorientowałam się, że musiałabym całą książkę przepisać :)

Podrzucam kilka cytatów do przemyślenia, może Cię zainspirują…