"Deprawacja" otwiera oczy, sprawia, że staniemy się czujniejsi na to, co nas otacza. Jak to napisała mi autorka, "czasem bestia ma słodkie oblicze." To coś więcej niż kryminał!
W powieści głównymi narratorami są dwie osoby. Gosia, która pokazuje ciężką pracę kuratora sądowego i Robert, przedstawiający pracę policji. Oprócz codziennych wyzwań mają jeden wspólny cel, odnalezienie zaginionej nastolatki. "Deprawacja" to powieść, która pokazuje, jak niebezpieczny potrafi być internet i jak mało wiemy, co nasze dzieci w nim robią. Jak ufne potrafią być, biorąc wszystko za pewnik. To historia o młodzieży, często nieradzącej sobie z codziennością. O ich uzależnieniach, trudnościach, z jakimi się zmagają i jakie na ich barki często też kładą rodzice. Opowieść o tym, jak czujnym należy być, bo być może tuż za ścianą po cichu dzieje się dramat. Ktoś cierpi, lecz sam nie może wezwać pomocy. Przemoc, zaniedbanie nie zawsze jest głośna i od razu widoczna. Czasami wydaje się, że wszystko jest w porządku. Trzeba być dobrym obserwatorem i nie zamykać oczu na krzywdę. Nie żyć za każdym razem stwierdzeniem" to nie moja sprawa", "nie będę donosić". Najgorzej mają malutkie istotki, które nie krzykną, gdy dzieje się źle. W książce autorka przedstawia różne zachowania ludzi. Tych, co wolą nie "donosić" szczególnie na najbliższych i tych, co reagują od razu, dzięki temu ktoś inny nie ucierpi.
To opowieść o maskach zakrywające nasze twarze, pozach i o tym, do czego jest zdolny człowiek pod wpływem emocji. Autorka pokazuje, że zło ma różne oblicza. Nie patrzy na status materialny, wygląd, wykształcenie. Może czaić się w każdym z nas i nie zawsze kieruje się motywem, bywa przypadkiem. To także smutne przedstawienie życia osób, które cierpią na choroby psychiczne. Ich trud życia i ich najbliższych. Z tak trudnymi sprawami muszą mierzyć się policjanci, jak i kuratorzy sądowi.
Cierpienie, pogubienie się, szukanie akceptacji, miłości, premedytacja. Cała gama emocji, motywacja i historie tak różnych ludzi. A przede wszystkim zaginięcie nastolatki, które kończy się śmiercią. I pytanie, kto był sprawcą?
Ja nie spodziewałam się takiego zakończenia!