Suka recenzja

Boli mnie ta książka, jest bardzo mocna i po jej przeczytaniu czuję się dosłownie jakbym oberwała kijem baseballowym w głowę. Jestem bardzo wrażliwa, więc przeraziła mnie podwójnie, nawet te poboczne wątki. Uświadamiałam sobie w trakcie czytania, że tak przecież jest często na świecie i wcale nie trzeba szukać daleko.

Ale od początku...
O czym to jest?
Jest to historia kobiety, która marzy o dziecku, ale nie jest jej to dane, pewnego dnia postanowiła przygarnąć szczeniaka - suczkę, którą zaczyna traktować jak córkę. Z biegiem czasu ich relacja się rozpada...
Przez całą książkę poznajemy lepiej główną postać, jej otoczenie, przeszłość i to z czym się zmaga.

Przez dłuższy czas po skończeniu Suki nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na pytanie - czy to mi się podobało? Ale owszem, świetny styl, dobrze się to czyta, więc można wczuć się całym sobą, warto sięgać po takie książki - po książki, które odkrywają tę mało kolorową cząstkę istnienia.

Po ostatnich stronach do głowy przychodziły mi tylko niecenzuralne słowa na jej podsumowanie. Przeżyłam wiele frustracji w trakcie lektury. Na końcu po prostu aż pojawiły mi się łzy w oczach - przez bezsilność wobec bezsilności.

Była brutalna pod względem emocjonalnym, znajdziemy tu również przemoc fizyczną - dlatego ostrzegam, że są tu wątki znęcania się nad zwierzętami, więc nie jest to lektura dla każdego, warto wziąć to pod uwagę, zastanówcie się czy jesteście w stanie udźwignąć tę treść.

Jestem wściekła na to co się tam dzieje, z drugiej strony moja empatia aż krzyczy. Nieraz czuję bezsilność, która wiecznie towarzyszy bohaterce, więc tak, rozumiem to uczucie, ale nie usprawiedliwia to niczego, dosłownie niczego. Aż boli mnie głowa od rozmyślania nad tym co tam się wydarzyło.

To krótka historia, ale treść jest wstrząsająca i mocno oddziałuje na czytelnika. Ode mnie 7.5/10;

Nie wiem czy zostanie ze mną na dłużej, ale jej aktualny efekt jest potężny, dalej czuję wściekłość i bezsilność jak tylko o niej pomyślę.
To była ciekawa lektura i z czystym sercem polecam.