Bezlitosny książę recenzja

„Od teraz wszystkie twoje pocałunki należą do mnie. Twoje podniecenie jest moje, twoje fantazje są moje i ty jesteś moja. Nic nie jest już twoje. Nie zadzieraj ze mną, a nie zrobię ci krzywdy.”

Czy na pewno nic nie będzie należeć do niej?

Rodzina Massima w przeszłości straciła cały majątek, a on jako dwunastolatek poprzysiągł zemstę na tym który doprowadził do ich upadku. Po latach wreszcie nadszedł czas zemsty. A niewinna kobieta staje się środkiem do jego osiągnięcia. Tylko między tą dwójka od samego początku wybucha tak silne pożądanie, że nie są w stanie nad nim zapanować. Tylko czy można zaufać córce wroga? Niespodziewane uczucia i emocję zaczynają nimi targać i przytłaczać. Dokąd ich to zaprowadzi? Gdy mężczyzna myślał, że nad wszystkim panuje, okaże się, że to nie prawda, a zdrady dopuści się ktoś bliski.

Emaile już jedną nogą była we Florencji na swoich wymarzonych studiach malarskich, tylko nie spodziewanie zostaje wezwana do ojca i okazuje się, że w jednej sekundzie całe jej marzenia zmieniły się w pył. Ma zostać żoną Massima D’Agostino. Nie może się sprzeciwić, bo wie jak to się skończy. Pod przymusem podpisuje kontrakt i od teraz już nie należy do siebie tylko do niego. Myśli, że trafiła w ręce diabła. Tylko czy na pewno w tej historii diabłem okaże się Massimo? Prawda okaże się bolesna, zaskakująca i niebezpieczna.

Nie zawsze to co planujemy idzie zgodnie z naszym planem. Bohaterowie „Bezlitosny książę” przekonali się o tym. Książka od pierwszej strony wciągnęła mnie w swój mroczny świat intryg, niebezpieczeństwa, mafii, bólu, zdrady, walki o władzę i pieniądze, ale i również w budzące się uczucia, pożądanie i bardzo gorące sceny, rozbudzające wyobraźnie i przyspieszające oddech. Oj gorąco mi się robiło, gdy je czytałam. Akcja nie zwalnia ani na chwilę, wręcz pod koniec przyspiesza powodując zawrót głowy. Emocji nie brakuje, więc nie nudziłam się ani trochę. Autorka ma lekki styl pisania, a wykreowani przez nią bohaterowie są naprawdę intrygujący i przyciągający. Oczywiście mowa o Massimo i jego dwóch braciach. Rozdziały są pisane z perspektywy bohaterów, więc można poznać ich dogłębniej. Czekam na kolejny tom.